Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grupa PŻM sprzedała pierwszy statek z ośmiu masowców typu "Regalica". Eksperci branży morskiej: "to skandal!"

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Na razie polski armator - Grupa PŻM sprzedała jeden statek z planowanych do sprzedaży ośmiu masowców. Eksperci branży morskiej mówią, że to skandal. Armator twierdzi, że sprzedaż im się opłaca.

Grupa PŻM rozpoczęła sprzedaż swoich statków. Właśnie pozbyła się pierwszego z planowanych ośmiu do sprzedania masowców typu "Regalica". Jednostki te obsługiwały linie na Morzu Karaibskim i Zatoce Meksykańskiej. Pracowało na nich około 300 marynarzy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: To strategia inwestycyjna PŻM - firma sprzedaje osiem statków typu "Regalica"

Na pytanie komu i za ile PŻM sprzedał statki, Krzysztof Gogol, rzecznik prasowy Grupy PŻM odpowiedział:

- Wszelkie tego rodzaju transakcje objęte są tajemnicą handlową – żaden z armatorów nie ujawnia informacji komu i za ile sprzedaje statek - zaznaczył.

Natomiast na pytania co z innymi jednostkami PŻM typu "Regalica", czy też zostaną sprzedane, a jeśli tak to komu i kiedy, a także na pytanie co z innymi statkami PŻM, czy też Grupa PŻM będzie je sprzedawała, rzecznik prasowy odesłał do odpowiedzi jaką udzieliło Ministerstwo Infrastruktury Arkadiuszowi Marchewce, posłowi Koalicji Obywatelskiej, wiceprzewodniczącemu sejmowej komisji ds. gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

- Ale w tej odpowiedzi ministerstwa nic nie ma - dziwi się poseł Marchewka. - Moim zdaniem ta wyprzedaż majątku PŻM jest nieuzasadniona. Wydaje się, że ministerstwo nie ma zielonego pojęcia, za ile takie statki można sprzedać. Mówi, że ich eksploatacja się PŻM nie opłaca, to jak ma się opłacać kupującemu? Poza tym mam poważne wątpliwości co do tej sprzedaży, bo niepokoi mnie utrata pozycji PŻM na rynku frachtowym. Czy budowanie silnej pozycji polskiego armatora ma polegać na wyprzedaży majątku?

Za "Regalicę" w 2008 roku PŻM zapłaciła 27 milionów dolarów

- Ten statek ma w tej chwili 10 lat. To najlepszy wiek dla takich jednostek - podkreślają eksperci ds. gospodarki morskiej. - Jestem zdumiony tą sprzedażą i uważam ją za wielki skandal. W tej chwili rynek frachtowy jest w rozkwicie. Ten kto dziś ma statki, ten zarabia krocie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Pierwszy z nowej serii jeziorowców PŻM został ochrzczony w P...

Kiedy dwa miesiące temu pytaliśmy PŻM dlaczego sprzedaje statki, Krzysztof Gogol powiedział:

- To nasza strategia inwestycyjna - tłumaczył.

Zaznaczył przy tym, że to nie jest wyprzedaż tonażu, a świadoma polityka firmy.

Zapytany dlaczego PŻM chce sprzedać osiem statków, Krzysztof Gogol twierdził, że to jednostki nieopłacalne, bo są drogie w eksploatacji (wysokie koszty techniczne), a poza tym za moment będą musiały przejść tzw. remont klasowy połączony z instalacją systemów uzdatniania wód balastowych.

- A wydatki na to pewnie się nie zwrócą. Lepiej więc je teraz sprzedać za wyższą cenę, bo za jakiś czas będą już warte mniej - mówi rzecznik prasowy.

- To absurd - twierdzą fachowcy. - PŻM-owi się nie opłaca ich eksploatacja, a kupującemu ma się opłacać. To nielogiczne.

Na ośmiu masowcach typu „Regalica”, jakie chce sprzedać Grupa PŻM, zatrudnionych jest w tej chwili około 300 polskich marynarzy. Właśnie pierwszy statek został sprzedany. Kiedy pozostałych siedem?

ZOBACZ TEŻ: Pierwszy z nowej serii jeziorowców PŻM został ochrzczony w Porcie Morskim [ZDJĘCIA, WIDEO]

CZYTAJ TEŻ:

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński