Serbia to jedna z najlepszych reprezentacji na świecie, ale mistrz tego kraju nie jest aż tak wysoko notowany w rozgrywkach klubowych. Dlatego to Grupa Azoty Chemik Police był faworytem spotkania z ZOK Ub. Na papierze - wywiązał się dobrze z tego zadania, bo wygrał 3:1, zdobył komplet punktów, ale grą nie zachwycił.
Początkowa faza I seta należała do Serbek, ale wystarczył lepszy okres Chemika i był remis. W końcówce policzanki dobrze grały blokiem, były skuteczne w ataku i kontrach i wygrały 25:20.
II set to koszmar. Kompletnie nic się nie udawało podopiecznym Jacka Nawrockiego, a brane czasy, challenge nie odwracały przebiegu rywalizacji. Zanosiło się nawet pogromem.
I tak samo układał się III set. ZOK wypracował sobie przewagę 12:8, ale wtedy ciężar gry w ataku przejęła na siebie Jovana Brakocević, dzielnie ją wspomagały Martyna Łukasik oraz Agnieszka Kąkolewska. Ambitnie walczące gospodynie nie potrafiły zareagować. Nadal mogła się podobać ich gra w obronie, mocne zbicia, ale jednak siła argumentów Chemika była większa.
Kolejny mecz Chemika w LM - 23 grudnia.
ZOK Ub - Grupa Azoty Chemik Police 1:3
Sety: 20:25, 25:18, 20:25, 16:25.
Chemik; Kowalewska, Kąkolewska, Wasilewska, Łukasiak, Czyrniańska, Milenković oraz Stenzel (libero) - Pol, Lipska, Brakocević, Rios.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?