Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Granaty w kościele. Leżały tam od wojny

Emila Chanczewska
Saperzy pierwszego dnia przez wiele godzin wyłuskiwali niewypały z wieży kościoła, a drugiego - z jego murów.
Saperzy pierwszego dnia przez wiele godzin wyłuskiwali niewypały z wieży kościoła, a drugiego - z jego murów. Fot. 2 bsap
Uzbrojone niewypały znaleziono w murach remontowanego kościoła w Dobrzanach. Konieczna była ewakuacja mieszkańców w promieniu pół kilometra.

Wciąż groźne

Wciąż groźne

Przez pierwsze sześć miesięcy tego roku usunięto 14 min przeciwpancernych i przeciwpiechotnych, 10 bomb lotniczych, 397 pocisków artyleryjskich i granatów moździerzowych, 64 granaty ręczne oraz 187 sztuk amunicji.

- Pod koniec czerwca dyżurny 2 bsap. w Stargardzie dostał zgłoszenie, że podczas prac renowacyjnych kościoła w Dobrzanach w jego murach znaleziono niebezpieczne przedmioty - mówi Zbigniew Stacharski z 2. Stargardzkiego Batalionu Saperów. - Dowódca batalionu skierował na miejsce z patrolem rozminowania grupę operacyjną pod dowództwem swojego zastępcy.

Major Wojciech Rudnikowicz z dowódcą patrolu sierż. szt. Januszem Szyszko dokonali oględzin.

- Znaleziskiem były dwa granaty moździerzowe kaliber 120 mm i pocisk artyleryjski kaliber 76 mm z czasów II wojny św., usytuowane w murach wieży kościoła, na wysokości 20 metrów oraz dwa pociski artyleryjskie kaliber 88 mm w ścianie kościoła, na wysokości 10 metrów - relacjonuje Stacharski. - Niewypały, które okazały się uzbrojonymi i w pełni sprawnymi, zostały wmurowane w latach powojennych przez nieświadomych zagrożenia miejscowych murarzy, podczas prac związanych z usuwaniem wojennych zniszczeń kościoła.

Przez to, że pociski były tak nietypowo umiejscowione, saperzy, we współpracy z Komendą Powiatową Policji w Stargardzie, zabezpieczyli teren i musieli ewakuować mieszkańców w promieniu 500 metrów. Usuwanie niebezpiecznego znaleziska trwało kilka dni. Następnie patrol rozminowania, przy użyciu specjalistycznego sprzętu saperskiego oraz sprzętu od miejscowej straży pożarnej, usunął zagrożenie.

- Najpierw, przez wiele godzin saperzy wyłuskiwali niewypały z wieży kościoła, a później z jego murów - mówi saper. - Znaleziska zostały przewiezione i zniszczone w odpowiednim miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński