Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grali na śniegu

stez
W sobotnie południe, młodzi piłkarze i piłkarki (bowiem do naszego turnieju zgłosiła się drużyna dziewcząt Romy Szczecin), zainaugurowali XXXIII turniej juniorów o Puchar GŁOS-u. Wprawdzie boiska były pokryte warstwą śniegu, a temperatura powietrza wahała się w okolicach zera stopni Celsjusza, ale - zgodnie z tradycją - emocji i bramek nie brakowało.

Na "pierwszy rzut" wybraliśmy spotkanie juniorów Kluczevii Stargard z juniorami Unii Dolice. O jednego gola lepszymi okazali się goście, a o zaciętości pojedynku najlepiej świadczy fakt, że prowadzenie zmieniało się aż czterokrotnie...

Kluczevia Stargard - Unia Dolice 3:4 (1:2)

Bramki: Magnuski (20), Szóstka 2 (47, 49) - Hawryluk 3 (21, 38, 75), Grzybek (77). Czerwona kartka: Stachera (90).
KLUCZEVIA: M. Klause - Sączek, Stachera, Gulasz, K. Szubert, P. Szubert, Magnuski, D. Klause, Narkun, Zalas, Szóstka.
UNIA: Włodarczyk - Foryś, Polniak, Pietruszkiewicz, Kołacki, Antoniak, Moreberg, Twardowski, Grzybek, Kołacki, Hawryluk.

Po emocjonującym meczu minimalnie lepsi okazali się piłkarze z Dolic. Świetną formę strzelecką zaprezentował Paweł Hawryluk, który zdobył dla Unii trzy bramki.
Spotkanie toczyło się w trudnych warunkach. Pływa boiska była pokryta śniegiem, a piłka nie zawsze "słuchała" biegających po lodzie zawodników.
Prowadzenie dla gospodarzy zdobył w 20 minucie po ładnej akcji Grzegorz Magnuski, któremu piłkę dokładnie zgrał głową Maciej Szóstka. W chwilę potem było już jednak 1:1, a po raz pierwszy na listę strzelców wpisał się Paweł Hawryluk. W 38 minucie ten sam zawodnik chytrym strzałem pokonał golkipera gospodarzy po raz drugi.
W drugiej połowie zaatakowali piłkarze Kluczevii. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Dwie składne akcje całego zespołu wykończył Maciej Szóstka. Potem gra się wyrównała i do 75 minuty wynik nie ulegał zmianie. Jednak lepsi kondycyjnie juniorzy z Dolic zdołali przechylić szalę na swoją korzyść. Najpierw wyrównującego gola zdobył Paweł Hawryluk, a wynik meczu ustalił w 77 minucie Kamil Grzybek, który przedarł się lewą stroną boiska, wbiegł w pole karne Kluczevii i precyzyjnym strzałem nie dał szans interweniującemu Markowi Klausemu.
Wprawdzie w końcówce przeważali stargardzianie, ale rezultat nie uległ już zmianie. W 90 minucie boisko musiał opuścić kapitan Kluczevii, Artur Stachera, który za odepchnięcie rywala ujrzał czerwoną kartkę.
- Mecz mógł się podobać. Szkoda, że nie "dowieźliśmy", korzystnego wyniku do końca meczu. Ale taka jest piłka nożna. Gra się przez całe 90 minut - podsumował inauguracyjny pojedynek Tadeusz Ostrowski, trener Kluczevii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński