O pierwszym meczu portowców słychać na przystankach tramwajowych, w kolejce do kasy na stacji benzynowej, w sklepach i biurach.
Nic dziwnego, że wczoraj na trening - mimo przenikliwego zimna - przyszło kilkaset osób, a ul. Karłowicza była zastawiona samochodami tak, jak za czasów giełdy samochodowej. Tylko wczoraj klub sprzedał aż 200 karnetów, co jest wynikiem wcale niezłym, biorąc pod uwagę, że wcześniej sprzedaż szła jak krew z nosa. Podobnie jak kibice, inauguracji spragnieni są też piłkarze.
To był dopiero drugi trening portowców w Szczecinie i zaledwie czwarty pod wodzą Panika. Forma Pogoni pozostaje zagadką nie tylko dla szczecińskich kibiców, ale i dla rywali z Wronek.
Dzisiaj (sobota), godz. 18 - stadion przy ul. Twardowskiego. Piłkarze Pogoni podejmują Amikę Wronki. To premiera dla brazylijskiej drużyny, skompletowanej zimą przez Antoniego Ptaka. - Idziemy na żywioł. Będziemy atakować - zapowiada Bohumil Panik, trener Pogoni.
Więcej wieści z Pogoni w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?