Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gondole zamiast tramwajów: pomysł jak kamienie z nieba

Marek Rudnicki
O śmiałym pomyśle wynalazcy napisaliśmy 11 lutego 2011 roku. Publikacja wywołała duże zainteresowanie szczecinian
O śmiałym pomyśle wynalazcy napisaliśmy 11 lutego 2011 roku. Publikacja wywołała duże zainteresowanie szczecinian fot. Wizualizacja Olgierd Mikosza
Miasto nie wierzy w wynalazek Olgierda Mikosza. - Oferujemy system napowietrznej kolejki za darmo - twierdzi inżynier z Opola. - Projekt ma dużo niedopowiedzeń - odpowiada Zbigniew Stasiów z Urzędu Miasta Szczecin.

Kilka opinii o systemie MISTER

Kilka opinii o systemie MISTER

Inż. Kazimierz Bik, Dpt. Dróg, Queensland, Australia:
- Z przestudiowanych materiałów wynika projekt technicznie i ekonomicznie dojrzały, godny poparcia w stadium doświadczalnym (prototyp). Prof. nzw. dr. hab. inż. Włodzimierz Choromański, Politechnika Warszawska, kierownik Zakładu Teorii Konstrukcji Urządzeń Transportowych: - Z punktu widzenia mojej wiedzy i doświadczenia z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że system jest w pełni realizowalny technicznie, co więcej problemy techniczne nie wydają się nadmiernie trudne.

Prof. nzw. dr. hab. inż. Wiesław Starowicz, Politechnika Krakowska, kierownik Zakładu Organizacji i Ekonomiki Transportu:
- To nowatorski, futurystyczny system publicznego transportu miejskiego.

Dr. Witold Lenart, Uniwersytet Warszawski, wicedyrektor Centrum Badań nad Środowiskiem Przyrodniczym:
- MISTER może rozwiązać problemy komunikacyjne w centrach dużych miast, w tym w sąsiedztwie dzielnic zabytkowych i turystyczno-handlowych, zespołach uzdrowisk.

Sprawa napowietrznych gondoli dla Szczecina, które mógłby zastąpić szybki tramwaj, nadal budzi kontrowersje. Okazuje się, że opór materii jest po obu stronach, zarówno wynalazcy, który poczuł się zignorowany, jak i miasta, które twierdzi, że nie zna szczegółów i dlatego nie rozmawia. Prawda jest jak zwykle po środku. Staraliśmy się pośredniczyć między stronami, a wynik przedstawiamy poniżej.

Za darmo?

Olgierd Mikosza, by wszystko było do końca jasne, formalnie przesłał na ręce prezydenta Piotra Krzystka "ofertę budowy systemu transportu miejskiego MISTER w Szczecinie". Przypomnijmy, że skrót MISTER, to Miejski Indywidualny System Transportu Elektryczno-Rolkowego. W przewodnim liście napisał: "Przesyłam na Pana ręce szczegółową ofertę (...). Ponieważ oferta nie wymaga od miasta żadnych nakładów finansowych (...) miasto nie będzie narażone na żadne ryzyko, jeśli zamiast deficytowego i kosztownego systemu tramwaju SST, zechce zaakceptować niniejszą ofertę".

Do pisma dołączono szczegóły proponowanego rozwiązania

- Zawsze tak jest, że każda rzecz na pierwszy rzut oka wydaje się wspaniała - mówi Zbigniew Stasiów, dyrektor Wydziału Rozwoju Miasta Urzędu Miejskiego w Szczecinie. - Moim zdaniem ten pomysł będzie budził emocje szczecinian, ale przedstawiony projekt ma dużo niedopowiedzeń. Chociażby ta o darmowej inwestycji, do której miasto nie dołoży ani grosza. Moim zdaniem nikt jeszcze nikomu za darmo nic nie zrobił. Przedstawiony projekt nie pozwala na oszacowanie kosztów.

- Oferujemy Szczecinowi za darmo system, który rozwiąże problemy komunikacyjne - ripostuje Olgierd Mikosza. - Szczecin musi dać najpierw warunkowe zamówienie, a dopiero po tym usiądziemy i porozmawiamy. "Warunkowe" znaczy, że jeśli my nie spełnimy warunków naszej oferty, to Szczecin nie będzie miał żadnych zobowiązań ani nie poniesie kosztów. A szczegóły nie są na tym etapie istotne, gdyż chodzi o strategiczne decyzje na bazie jasnych i weryfikowalnych danych, których waga jest dużo większa niż szczegółów. Szczegóły są ostatnią fazą wszelkich decyzji. I co ważniejsze - Szczecin nie musi się martwić o "szczegóły", jeśli wszelkie ryzyko ponosi prywatny inwestor.

Nasz komentarz: Jak meteoryt

Nasz komentarz: Jak meteoryt

Jak nie dotkniesz, nie poczujesz - to stara zasada przyświecająca wynalazkom.

Zakładanie a priori, że system w Szczecinie nie sprawdzi się, przypomina mi historię z Akademii Francuskiej, gdzie przyniesiono meteoryt i opowiedziano, że spadł z nieba.

Akademicy stwierdzili autorytatywnie, że to bzdury, że przeczy to prawom fizyki i żadne kamienie nie mają prawa spadać z nieba.

Marek Rudnicki__

Darowanemu koniowi...

O koszty przyszłej inwestycji martwił się też Piotr Landowski z Biura Promocji i Informacji Urzędu Miasta.

- W naszej ocenie koszty przedsięwzięcia byłyby wyższe niż podawane przez autora - uważa. - Mamy też wątpliwości, co do wysokości kosztów eksploatacji systemu po jego wybudowaniu. Aby przedsięwzięcie było opłacalne, należałoby zapewnić określoną liczbę przejazdów, co wiąże się z zawarciem odpowiedniej umowy i poniesieniem kosztów, tj. dotacja do przewozów podobna do tej, którą miasto ponosi w przypadku komunikacji miejskiej. Problemem jest to, że przedstawiony projekt nie pozwala na oszacowanie tych kosztów.

Nie zgadza się z takimi stwierdzeniami Olgierd Mikosza.

- Jak to się kiedyś mówiło, darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. Wychodzi na to, że musimy najpierw udowodnić, że nie jesteśmy wielbłądami, zanim Szczecin zechce przyjąć prezent w postaci darmowego systemu komunikacji miejskiej XXI wieku. Jeszcze raz powtarzam - oczywiście mamy oszacowane koszty i dlatego chcemy wybudować w Szczecinie system MISTER, bo te koszty będą dużo niższe niż przychody. I to też jest sprawa inwestora, a nie Szczecina. Spytam przewrotnie: czy pan płaci za rachunki telefoniczne sąsiada? Jeśli nie, to co panu do jego kosztów? Nasze ryzyko i nasz zysk. A to że obecnie do każdego biletu komunikacji miejskiej w Szczecinie i na świecie ktoś inny dopłaca drugie tyle albo i więcej, to osobna sprawa i problem miasta. Nasi inwestorzy zarobią na tym, co dziś płaci przysłowiowy Kowalski.

Zaproszenie

Okazuje się też, że na przeszkodzie do wzajemnego porozumienia stanęło "zaproszenie".

- Chciałem z panem Mikosza spotkać się 25 stycznia br. - mówi dyr. Stasiów. - Nie przyjechał. Gdyby to zrobił, wyjaśnilibyśmy wszelkie wątpliwości i niedopowiedzenia.

Wynalazca wyraźnie denerwuje się takim stwierdzeniem. Wyjaśnia: - Tak, pan dyrektor zapraszał mnie, ale nie mam zamiaru jechać do Szczecina, aby edukować pana Stasiów - i dodaje zaraz gwoli wyjaśnienia, że wszelkie szczegóły można wyjaśnić drogą mailową lub telefonicznie. - Swój przyjazd uzależniam od odpowiedzi prezydenta Piotra Krzystka na moje pismo. Bez urazy, ale nie będę rozmawiał z urzędnikami, których moc sprawcza jest niewielka. Tylko prezydent i Rada Miasta są władni podjąć decyzję.

Czytaj e-wydanie »

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński