- Wielkanoc za chwilę, a wy trenujecie na białym boisku.
- Dla mnie to jest niemożliwe, co się dzieje z tym śniegiem...
- A możliwe jest zwycięstwo z Lechem? Wierzycie w powodzenie?
- Na pewno wierzymy. Zrobimy wszystko, by zdobyć trzy punkty. Gramy u siebie, będą nasi kibice i zrobimy wszystko, by ich zadowolić.
- Pytam o wiarę, bo w ostatnim czasie sporo mówiło się o tym, że brakuje wam mentalności zwycięzców.
- Były takie mecze, w których z pewnością mogliśmy zrobić więcej, a nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji. Kiedy nie wygrywa się trzech, czterech kolejnych spotkań i nie zdobywa przy tym punktów, to coś jest nie tak. Na Lecha wyjdziemy z ogromną wiarą w zwycięstwo.
- Nowy trener zdiagnozował wasze braki? Gdzie znalazł przyczynę niepowodzeń?
- Brakowało nam więcej spokoju w grze. Kiedy mamy piłkę, nie musimy skupiać się na tym, by jak najszybciej zdobyć bramkę, bo tak się nie da. Należy najpierw uspokoić grę, a dopiero wtedy zaatakować rywala. To właśnie trener starał nam się przekazać.
- Miały miejsce rozmowy indywidualne, czy tylko grupowe?
- Bardziej grupowe. Za wiele powiedzieć w tej kwestii nie mogę, bo byłem na zgrupowaniu reprezentacji.
- Nie obawiasz się, że pobyt na zgrupowaniu reprezentacji trochę tobie zaszkodzi? Trener miał mniej okazji do obserwacji ciebie.
- Na pewno zaszkodzi. Od poniedziałku byłem na kadrze, wróciłem z niej w środę, a trenowałem dopiero w czwartek. Trochę tych treningów opuściłem i tak jak mówisz, trener za wiele mnie nie widział.
- Radosław Janukiewicz powiedział w jednej z rozmów, że to wy zwolniliście trenera Artura Skowronka.
- Czy to my zwolniliśmy? Robimy wszystko, by zdobywać punkty. Tych, w ostatnich spotkaniach brakowało i stąd taka, a nie inna decyzja zarządu. Moim zdaniem takie stwierdzenie jest bezsensowne, bo przecież nie robiliśmy tego specjalnie. Na boisku zostawialiśmy serce.
- W poniedziałek spotkanie z Lechem...
... u siebie. Mój były klub. Oczywiście są docinki od znajomych z Poznania, traktujemy to jednak z humorem. Często kontaktuję się z Mateuszem Możdżeniem, Marcinem Kamińskim, Szymonem Drewniakiem. Przyjdzie poniedziałek, trzeba będzie wyjść i walczyć, bo w tym momencie to oni będą wrogami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?