Goleniów wprowadził zakaz palenia w miejscach publicznych. Palacze oburzeni

- To pierwszy nasz projekt uchwały i od razu sukces - cieszy się Łukasz Mituła, wnioskodawca projektu. - Niewątpliwie dało nam to motywację i zdopingowało do wcielania w życie kolejnych pomysłów.

Bierne też szkodzi

Na początku roku dwaj społecznicy Łukasz Mituła i Marcin Wojciechowski powołali nieformalną grupę Goleniowska Inicjatywa Obywatelska. Cel był jeden. Mieszkańcy gminy dzięki GIO będą mieli wpływ na lokalną rzeczywistość poprzez zgłaszanie własnych projektów uchwał. Pierwszy pomysł i pierwszy projekt złożony w gminie przez GIO zakładał wyznaczenie strefy wolnej od dymu tytoniowego na przystankach komunikacji miejskiej i placach zabaw.

- Ponieważ wciąż nie możemy się doczekać na ustawę sejmową w sprawie ograniczenia palenia w miejscach publicznych, wzięliśmy sprawy w swoje ręce - tłumaczy założyciel GIO. - Chcemy, żeby nasze dzieci nie były narażone na szkodliwe wdychanie dymu tytoniowego i żeby miały jak najmniejszy kontakt z osobami palącymi. Wiadomo przecież, że wdychanie dymu, czyli bierne palenie jest równie niebezpieczne, jak samo palenie.

Z pomysłami do GIO

O działalności Goleniowskiej Inicjatywy Obywatelskiej więcej można się dowiedzieć na stronie www.gio.info.pl. Tutaj zgłaszać można także własne pomysły na kolejne projekty.

Teraz już, zgodnie z przyjętą przez radnych uchwałą, obowiązuje całkowity zakaz palenia pod wiatami przystanków autobusowych i na placach zabaw wyznaczonych ogrodzeniem. A gdy go brak, to w odległości do pięciu metrów od najbliższego urządzenia. Wszystkie miejsca gdzie obowiązywać będzie zakaz zostaną oznaczone naklejkami lub tabliczkami z napisem "strefa wolna od dymu tytoniowego". Za każde złamanie zakazu straż miejska wystawi mandat.

Zachęceni pierwszym sukcesem, twórcy GIO zbierają pomysły i obiecują kolejne projekty. Wcześniej jednak chcą sformalizować swoją działalność i powołać stowarzyszenie.

- Mamy już plany na kolejne uchwały, ale na razie musimy przyjrzeć się egzekwowaniu uchwały o zakazie palenia - tłumaczy Łukasz Mituła. - Chcemy zobaczyć, jak została przyjęte przez ludzi i czy straż miejska sprosta zadaniu.

Wśród mieszkańców Goleniowa głosy są podzielone. Palący uważają, że to ograniczanie ich wolności, a przeciwnicy palenia przyklaskują pomysłowi, choć obawiają się że uchwała będzie jedynie martwym przepisem.

- Nie sądzę, żeby straż miejska jeździła wokół placów zabaw czy pod przystanki i sprawdzała - mówi Krystyna Szydłowska. - Poza tym, na widok samochodu straży każdy zdąży wyrzucić papierosa. Pomysł sam w sobie dobry, bo ja też wolę przebywać w miejscach, gdzie nie czuć smrodu papierosów, tylko żeby jeszcze odpowiednio go egzekwować.