Kolejny, francuski etap, po zaliczeniu mety w Plymouth, okazał się bardzo niebezpieczny dla jedynego Polaka w tych regatach, goleniowianina, Radosława Kowalczyka.
Start z Douarnenez w kierunku La Rochelle (wyspa Re) i na północ pod Irlandię oraz powrót do Douarnenez to najtrudniejsza część programu, zarazem niezbędna, by uzyskać kwalifikację do rejsu samotników. Trasa liczy 1000 mil, czyli około 2 tys. km. samotnej tułaczki.
Radek już na początku etapu, podczas nocnego sztormu, uderzył głową o nadbudówkę jachtu. Rejs musiał przerwać, trafił do szpitala we Francji. Żeglarz stracił przytomność. W akcji ratowniczej brały udział dwa statki marynarki wojennej i statki SNS oraz helikopter z lekarzem.
Żeglarz po opatrzeniu rany opuścił szpital i podjął decyzję, że płynie dalej. W sztormie uszkodzony został też jacht Radka. Pękł ster, pod pokładem uszkodził się kanister z paliwem, nie działa system rozpoznawania innych statków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?