- Nie możemy sobie poradzić z tymi śmieciami, a z dnia na dzień jest ich coraz więcej - mówi pan Adam, mieszkaniec bloku przy ulicy Dębogórskiej 10.
Interweniował w spółce Agbil zajmującej się zarządzaniem jego wspólnotą. Twierdzi, że na nic to się zdało, gdyż obiecano zająć się problemem i na tym pozostało.
- Nie tylko ja wydzwaniałem do różnych instytucji - mówi pan Adam. - I jaka była ich reakcja? Bardzo nietypowa. Sąsiedzi usłyszeli, że jak coś nam nie pasuje, to mamy wziąć łopatę i sami usunąć te śmieci.
Rzeczywiście, nieczystości jest sporo. Zalegają obok trzech pojemników na odpady.
- Nie chcą zabierać tych odpadków - odpowiada jedna z mieszkanek. - Mówią, że jak coś nie jest w kuble, to nie ich sprawa. Im płacą za wywóz tylko tych w pojemnikach.
- To niemożliwe, żeby któryś z pracowników tak odezwał się do lokatora - zapewnia nas Katarzyna Kozłowska, dyrektor firmy Agbilu. - Sprawdzę i oddzwonię. - Nie było u nas żadnego zgłoszenia, ale pracownikom temat tego śmietnika jest znany - wyjaśnia pani dyrektor. - W tym miejscu stoją trzy pojemniki, z czego dwa są moje, a jeden innego zarządcy.Mamy podobną liczbę mieszkań, z czego prosty wniosek, że jest o jeden pojemnik za mało. Mało tego. Tu przynoszą śmieci mieszkańcy z kamienicy po drugiej stronie ulicy, która jest obsługiwana przez ZBiLK. Podrzucają nam, bo tam też jest chyba zbyt mało śmietników. W ten sposób, nie z naszej winy, nieczystości jest więcej, niż powinno. Ale pani dyrektor obiecała, że już dziś śmieci zostaną zabrane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?