Godzina "W" w Szczecinie. Wzruszająca 77. rocznica Powstania Warszawskiego. Znak Polski Walczącej ułożony z żołnierzy i żyjących powstańców

Małgorzata Klimczak
Małgorzata Klimczak
Obchody 77. rocznicy Powstania Warszawskiego w Szczecinie
Obchody 77. rocznicy Powstania Warszawskiego w Szczecinie Andrzej Szkocki
Znakiem „Polski Walczącej” ułożonym z żołnierzy WOT i żyjących powstańców oraz Mszą Świętą w Bazylice Archikatedralnej w Szczecinie uczciliśmy w godzinę „W”, 77. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.

Na placu przed szczecińską katedrą pw. św. Jakuba Apostoła, w znak „Polski Walczącej” ustawi się kilkudziesięciu żołnierzy 14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, a wraz z nimi mieszkających w Szczecinie uczestnicy Powstania Warszawskiego.

Nie pozostało ich już wielu. Według danych Światowego Związek Żołnierzy Armii Krajowej – Okręg Szczecin, w Szczecinie żyje dziś dziesięcioro uczestników Powstania Warszawskiego. Ich heroizm jest dla nas moralnym drogowskazem i bezcenną lekcją patriotyzmu.

Żołnierze 14 ZBOT, którzy na mundurach noszą znak „Polski Walczącej” dziedzicząc tradycje Armii Krajowej, trzymali białe i czerwone róże, które przekazali powstańcom, a następnie złożyli w kaplicy Armii Krajowej w szczecińskiej katedrze. Całe wydarzenie odbyło się w ciszy.

Na mocy rozkazu komendanta głównego Armii Krajowej, gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora”, Powstanie Warszawskie rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 r. o 17, tzw. godzinie „W”. Miało na celu wyzwolenie stolicy spod niemieckiej okupacji przed wkroczeniem do niej Armii Czerwonej. Armia Krajowa i władze Polskiego Państwa Podziemnego zamierzały ujawnić się i wystąpić wobec Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (utworzonego w Lublinie i zależnego od woli Stalina) w roli gospodarza jako jedyna legalna władza.

ZOBACZ TEŻ:

Godzina "W" na placu Solidarności w Szczecinie

Godzina "W" na Placu Solidarności w Szczecinie. 76. rocznica...

ZOBACZ TEŻ:

Powstańcy całkowicie zaskoczyli Niemców, którzy absolutnie nie spodziewali się tego, co stanie się w godzinie W? Do dziś chętnie tak myślimy - tyle że to niestety myślenie życzeniowe - w dodatku zawierające w sobie życzenie, które siedemdziesiąt lat temu bynajmniej się nie spełniło. Otóż 1 sierpnia 1944 r. o 17.00 na Niemców wcale nie spada grom z jasnego nieba. Przeciwnie - całkiem nieźle wiedzą, co święci. Po pierwsze - przegrywają właśnie wielką pancerną bitwę z Sowietami na przedpolach Warszawy. Dlatego minowane są mosty, a miasto przygotowywane jest do obrony - na wypadek gdyby sowieckie postępy okazały się jeszcze szybsze, niż ma to miejsce w rzeczywistości. Hitlerowi roi się nawet Festung Warschau - miejska twierdza, w której Niemcy mają się bronić przed Sowietami do ostatniego żołnierza - rozkaz jej utworzenia zostaje wydany 27 lipca, w mieście ma powstać kilka pierścieni obrony opartych przede wszystkim na niewielkich schronach typu Tobruk, ale także na fortach Cytadeli etc. Po drugie - w ostatnich dniach lipca i 1 sierpnia przed godziną W Niemcy mają wystarczająco wiele sygnałów, że coś niepokojącego dzieje się także w samej stolicy. Na ulicach Warszawy w zasadzie jawnie rozdawana jest konspiracyjna prasa, ostentacyjnie zignorowane zostaje niemieckie wezwanie (rozkaz wydał Hans Frank tego samego dnia, w którym Hitler zadecydował o tworzeniu Festung Warschau), by mieszkańcy stawili się do fortyfikowania miasta. Wreszcie pierwszego sierpnia na długo przed godziną W w Warszawie widać dziwne poruszenie, po ulicach poruszają się grupy młodych ludzi, o 14 dochodzi do przedwczesnej wymiany ognia na Żoliborzu, o 16 na Woli. To wszystko wystarcza, by Niemcy wprowadzili odpowiednie środki zapobiegawcze - przede wszystkim skupiają się w swoich ufortyfikowanych obiektach rozsianych po całym mieście. Wzmocnione zostają warty i posterunki. Przed niemieckimi budynkami ustawione zostają gniazda karabinów maszynowych zabezpieczone workami z piaskiem i płytami chodnikowymi, Niemcy szykują się też do murowania i zabezpieczania otworów okiennych. Wreszcie o 16.30 ogłaszają pełny alarm. Te przygotowania zaprocentują już pierwszego sierpnia, skutkując potwornymi stratami powstańców w trakcie pierwszych szturmów.

Szaleni dowódcy, mali bojownicy... Najmocniej utrwalone mity...

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Czy technologie niszczą psychikę dzieci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie