Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gniazdo runęło

Marian Klasik, 30 marca 2006 r.
- Słup spadając uszkodził też ogrodzenie. To jednak nic w porównaniu z kompletnie zniszczonym gniazdem - mówią Janina Popowicz i Leszek Brancewicz. - Za kilka dni pewnie przeleci bocian i co wtedy?
- Słup spadając uszkodził też ogrodzenie. To jednak nic w porównaniu z kompletnie zniszczonym gniazdem - mówią Janina Popowicz i Leszek Brancewicz. - Za kilka dni pewnie przeleci bocian i co wtedy? Marian Klasik
Na posesji Janiny Popowicz w Kodrąbiu zawaliło się ważące prawie pół tony bocianie gniazdo. Najprawdopodobniej spadło, bo pracownicy energetyki nieudolnie przenieśli je z dachu stodoły na słup.

O wszystkim powiadomił naszą redakcję nasz Czytelnik Leszek Brancewicz, który mieszka w Kodrąbku. To, co zobaczyliśmy po przyjeździe do wsi, było przygnębiające. Złamany w dwóch miejscach podwójny słup żelbetowy i rozrzucone po ziemi części bocianiego gniazda.

- To gniazdo było u nas od 12 lat. Co roku przylatywał do niego bocian. Co z nimi teraz będzie, gdy przyleci i zobaczy, że jego gniazda już nie ma - martwiła się właścicielka posesji i jednocześnie sołtys wsi Janina Popowicz.

Zaledwie kilka godzin przed zawalenie gniazdo zostało przeniesione z dachu stodoły pani Janiny.

- Dach był uszkodzony. Musieliśmy go naprawić - opowiada kobieta.

Przeniesienia podjął się zakład energetyczny. Gniazdo zdjęto z dachu, położono na specjalnej platformie, którą umieszczono na słupie. W nocy słup runął razem z gniazdem na ziemię. Zdaniem mieszkańców, winni są pracownicy energetyki.

- Jak słup z ważącym prawie 500 kilogramów gniazdem wkopać w grząski grunt bez żadnej podpórki?! - mówią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński