Zintegrowany Certyfikat Jakości oraz indywidualne tytuły dla najlepszego prezydenta czy burmistrza, mogli kupić samorządowcy w olsztyńskim Centrum Promocji Polski założonym przez podającego się za profesora (tego tytułu nikt nie potwierdza) Andrzeja Cieślaka. Aferę ujawnili dziennikarze "Rzeczpospolitej" i "Radia Zet’’.
Zintegrowany Certyfikat Jakości założyciel Centrum życzył sobie 8 tysięcy złotych. Indywidualne tytuły - najlepszego burmistrza czy też prezesa lub dyrektora - były nieco tańsze. Kosztowały od 3 do 4 tysięcy złotych. W Goleniowie burmistrz postarał się o oba.
- Myśmy tego nie kupili - twierdzi burmistrz Goleniowa Andrzej Wojciechowski. - Przeszliśmy audyt i otrzymaliśmy certyfikat jako laureaci. On jest na 10 lat.
Według burmistrza, audyt przed przyznaniem certyfikatu był bardzo szczegółowy. Kto audyt przeprowadzał? Tego burmistrz już sobie nie przypomina. Ale wyjaśnia, że przy okazji audytu w gminie, on sam został sprawdzony przez przedstawiciela Centrum i w 2003 roku uzyskał tytuł Mister Poland, czyli najlepszego burmistrza. Ile gmina Goleniów zapłaciła za te wyróżnienia? - To było tak dawno, że nie pamiętam dokładnie - mówi wymijająco burmistrz Goleniowa - Ale to były naprawdę grosze.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?