Niecodzienny widok witał wczoraj rano ludzi przechodzących wzdłuż fontann w al. Jedności Narodowej. Basen najbliżej pl. Grunwaldzkiego pokryty był grubą warstwą białej piany.
- Piana jest jak w wannie, taki ma zapach - stwierdził kilkunastoletni Adam Jakubiak. - Nie wiem, czy to jest jakiś żart, ale ta scenografia przykuwa uwagę, ludzie się ludzie patrzą zdziwieni.
Jeszcze wieczorem w poniedziałek wszystko było w porządku. Ktoś w nocy musiał wlać do basenu płyn do naczyń lub inny środek czyszczący. Rano we wtorek tryskające wodą dysze zdążyły już wszystko spienić.
- Zdziwiony jestem, coś ktoś pewnie tam sypnął - skomentował Mariusz Sobierajczyk, mieszkający obok fontann. - Wstałem rano, a tu taka piana. Żeby to komuś nie zaszkodziło.
Piana miała kilkanaście centymetrów grubości. To reporterzy "Głosu" poinformowali Zakład Uslug Komunalnych o spienionej wodzie. ZUK wysłał ekipę, fontanna została wyłączona. Prawdopodobnie nawet na kilka dni.
- Teraz wszystko musi się ustać, żeby piana opadła - tłumaczy Gabriela Wiatr z ZUK. - Czyjś głupi wybryk będzie kosztował szczecinian. Wodę, czyli pieniądze, trzeba spuścić do kanalizacji i napełnić basen jeszcze raz.
Spuszczenie wody zajmuje sporo czasu, jeszcze więcej potrzeba go, żeby wlać 60 m sześć. świeżej wody.
- Tylko noc wchodzi w grę, ponieważ podczas napełniania fontanny spada ciśnienie w kranach okolicznych bloków. Nie możemy utrudniać ludziom życia - mówi Gabriela Wiatr.
Pieniędzy na napełnianie nie ma dużo. Można to zrobić dwa razy w sezonie. Dwa lata temu podobny "żart" ktoś zrobił na Jasnych Błoniach, pieniła się popularna "Bartłomiejka".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?