Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głośno, coraz głośniej

ts
Na ulicach Szczecina nie będą już przekraczane normy hałasu. Ale tylko dlatego, że w nowym rozporządzeniu minister podniósł aż o 10 decybeli górną granicę tolerancji hałasu w centrum miast.

W Szczecinie wydzielono cztery strefy w zależności od natężenia hałasu komunikacyjnego. W strefie czwartej, gdzie jest najgłośniej, jego natężenie w ciągu dnia nie powinno być większe niż 65 decybeli. W nocy poziom hałasu powinien spaść do 55 decybeli.
Takie były założenia. W praktyce jednak, co widać na mapie hałasu naszego miasta, na większości śródmiejskich ulic jest znacznie głośniej. Natężenie dźwięków sięga w ciągu dnia nawet 70 decybeli.
Tymczasem zamiast wytycznych, jak uporać się z tą uciążliwością, nowe rozporządzenie ministra środowiska podnosi tolerancję hałasu komunikacyjnego. Jeżeli wejdzie ono w życie to hałas w ciągu dnia będzie mógł sięgać 75 decybeli, a w nocy 70 decybeli. W ten sposób wszystkie ulice Szczecina zmieszczą się w nowej normie.
- Nie powinno to być dla nikogo zaskoczeniem - mówi Agnieszka Laba z referatu ochrony środowiska, Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Szczecinie. - Taki sposób tworzenia norm stosowano już wcześniej. Jeżeli jest za głośno to podnosi się górny pułap dopuszczalnego hałasu. Obecnie obowiązująca norma też tak powstała.
Na podstawie lektury tego rozporządzenia można sądzić, że decydenci pogodzili się, że hałas komunikacyjny będzie narastał lawinowo. Tymczasem można z nim skutecznie walczyć. Są przecież ekrany dziwiękochłonne, wyciszone tzw. węgierskie torowiska tramwajowe, czy odpowiednie nawierzchnie dróg.
- W Bydgoszczy widziałam plastikowe ekrany chroniące szkoły przed ulicznym hałasem - mówi Elżbieta Polanowska, kierownik referatu ochrony środowiska WGKiOŚ UM w Szczecinie. - Podobne ekrany zastosowano w Poznaniu. U nas ekrany zamontowano przy ul. Ku Słońcu i na ul. Południowej. Kamiennego ekranu dorobiło się osiedle w Przecławiu. W planach jest budowa ekranów przy ul. Nowokrakowskiej i Szosie Stargardzkiej.
Jednak w większości przypadków, w centrum miasta trudno sobie wyobrazić ustawione duże, plastikowe płaszczyzny. Nie zawsze też jest możliwość nasadzenia rozgraniczającego pasa zieleni. W skrajnych przypadkach, gmina zobowiązana jest na własny koszt wymienić okna w budynkach stojących przy ruchliwej ulicy. Dotychczas jednak nie zdarzyło się, aby takie inwestycje pokrywane były z kasy gminy.
Wszystkie projekty modernizacji szczecińskich ulic zakładają walkę z hałasem. Nie ma jednak wyraźnie opracowanego programu, a tym bardziej kolejności wdrażania takich rozwiązań na poszczególnych ulicach. Wprowadza się je tylko wtedy, jeżeli pozwalają na to środki. Ta było w przypadku modernizacji kilku odcinków torowisk.

Najgłośniej - najciszej

Czwarta, najgłośniejsza strefa obejmuje Śródmieście i sięga do dzielnicy Niebuszewo, linii rzeki Odry i ul. Derdowskiego. Do trzeciej strefy zaliczane są osiedla: Bukowe, Słoneczne i Książąt Pomorskich oraz dzielnice: Zdroje, Pogodno, Kluczewo, Krzekowo, Klęskowo i Glinki. W drugiej, najcichszej strefie, znalazły się takie enklawy, jak zachodnie Warszewo, północy Gocław, zachodnie Bezrzecze, Podjuchy, zachodnie Gumieńce, część Płoni, która nie leży przy trasie wylotowej.

Decybele, decybele, decybele

Obecnie, w centrum Szczecina, hałas nie powinien przekraczać 65 decybeli w ciągu dnia i 55 dB nocą. Dla porównania, huk startującego odrzutowca to 100 dB, a przy 130 dB odczuwamy ból uszu.
W trakcie badań na al. Piastów odnotowano w ciągu dnia 70 dB, a nocą 64 dB. Na ul. Kościuszki było odpowiednio 67,4 i 63,3 dB, na al. Wyzwolenia 71 i 64,7 dB, a na ul. Jagiellońskiej 66,2 dB i 68 dB.

Tyle hałasu ile normy

Ministerstwo zamiast pomóc lub przynajmniej wymusić walkę z miejskim hałasem zamierza wprowadzić normy, które go usankcjonują. Co na to szczecinianie?

Stefan Ciołek, emeryt

Mieszkam przy ul. Parkowej. Jeszcze kilka lat temu mówiono, że nasza ulica zostanie o 30-40 procent wyciszona. Tramwaje będą jeździły tylko do godz. 22. Pamiętam dobrze te zapewnienia. Co z nich zostało? Budzę się o godz. 3 czy 4 w nocy i słyszę rumor jadących po torowisku tramwajów. Najgorsze są te niemieckie - Helmuty. Jeżeli górna granica dopuszczalnego hałasu zostanie podniesiona to jestem pewien, że już nikt palcem nie kiwnie, aby zapewnić nam spokój.

Teresa Budzińska, emerytka

W mieszkaniu hałas mi nie przeszkadza, bowiem budynek jest tak ustawny, że moje okna nie wychodzą na ulicę. Jednak to, co dzieje się teraz na mieście, to przekracza wszelkie wyobrażenie. Jest tak strasznie głośno, że niekiedy nie sposób porozmawiać. Człowiek musi krzyczeć, aby zostać zrozumiany. Miasto powinno starać się obniżyć poziom hałasu. Nie wiem jak. Może stawiając ekrany wygłuszające, a może zredukować natężenie ruchu lub ograniczyć prędkość pojazdów.

Sebastian Banach, stoczniowiec

Czas najwyższy sięgnąć po rozwiązania, jakie stosuje się w krajach zachodnich. W wielu miastach samochody zostawia się na obrzeżach aglomeracji i przesiada do środków komunikacji miejskiej. W ten sposób od razu zmniejszono hałas śródmiejski i przy okazji udrożniono ulice. Wymaga to jednak opracowania całej koncepcji komunikacji miejskiej, zarówno publicznej, jak i indywidualnej. Tymczasem u nas nawet nie remontuje się większości torowisk tramwajowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński