Na początku stycznia pani Małgorzata kupiła buty w sklepie znanej marki obuwniczej. Kosztowały 54 zł, bez grosza. Czytelniczka używała ich głównie w domu. Dwa miesiące później buciki nie nadawały się do chodzenia - odkleiła się prawa podeszwa; na lewym bucie rozerwał się materiał przy podeszwie; w obu butach zapadła się pięta.
- Zgłosiłam reklamację i poprosiłam o wymianę na nowe - opowiada pani Małgorzata.
Reklamacja trafiła do rzeczoznawcy z Polskiej Izby Przemysłu Skórzanego.
Gotowa opinia zszokowała czytelniczkę. Zawierała jedno zdanie: - Obuwie ozdobne, dekoracyjne nie podlega reklamacji - napisał biegły.
Kobieta skonsultowała się z prawnikiem. Ten doradził jej, aby napisała odwołanie i ponownie zażądała wymiany pod groźbą odstąpienia od umowy kupna-sprzedaży.
- Kupiłam buty z oczywistego powodu: aby w nich chodzić. Nie zostałam poinformowana, ani też nie mogłam zakładać, że buty nie nadają się do używania, ani też, by w jakikolwiek sposób nie były objęte zasadami sprzedaży towarów. Być może rzeczoznawca, wie co oznacza pojęcie "obuwie ozdobne, dekoracyjne". Mam wrażenie, że przedmiot, który nabyłam, to są buty do noszenia, a nie do dekoracji, cokolwiek to oznacza - kwituje pani Małgorzata.
O komentarz poprosiliśmy Longinę Kaczmarek, Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Szczecinie. Według niej, rzeczoznawca się mylił.
- Opinia rzeczoznawcy oczywiście wprowadza w błąd, ponieważ stwierdzenie, że "obuwie ozdobne dekoracyjne nie podlega reklamacji" nie wynika z żadnych przepisów prawa. Chodzi o jakość wykonania reklamowanych butów czy kapci - mówi.
Zdaniem rzecznika, w opisywanej przez nas sprawie, wątpliwości może budzić jedynie sama zasadność reklamacji.
- Buty za cenę 53,99 zł, oceniając rozsądnie na pewno nie będą obuwiem trwałym i prawdopodobnie one się po prostu już zużyły - dodaje Longina Kaczmarek.
Na razie nie wiadomo jak sprawa się zakończy. Odpowiedzi na ponowną reklamację na razie nie ma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?