Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gitarzysta Pat Metheny kończy 60 lat

Redakcja
Jeden z najpopularniejszych gitarzystów jazzowych Pat Metheny obchodzi 12 sierpnia swoje 60. urodziny. Od debiutu w 1976 r., muzyk nagrał kilkadziesiąt płyt, zdobył 20 statuetek Grammy i współpracował m.in. z Ornettem Colemanem i Charliem Hadenem.

Pat Metheny pozostaje jednym z najpopularniejszych gitarzystów jazzowych na świecie. Jego twórczość łączy w sobie zarówno elementy tradycji jazzowej jak i folku, dzięki czemu jest przystępna dla szerokiej publiczności.

"Muszę przyznać, że zawsze byłem bardziej zaangażowany w tworzenie muzyki będącej troszkę alternatywą do tradycyjnego jazzu. Nawet gdy grałem w standardowym składzie - gitara, kontrabas, perkusja, saksofon" - podkreślał gitarzysta w rozmowie z PAP.

Metheny rozpoczął naukę gry na gitarze w wieku 13 lat. Jego talent rozwijał się szybko i już jako nastolatek został wykładowcą - jednym z najmłodszych w historii - na Uniwersytecie w Miami a także w Berklee Collage of Music w Bostonie. Inny z nauczycieli z bostońskiej uczelni, wibrafonista Gary Burton, zaoferował 19-letniemu gitarzyście współpracę muzyczną, dzięki której Metheny nawiązał kontakt z Manfredem Eicherem, szefem monachijskiej wytwórni ECM Records.

W 1976 r. nakładem oficyny ukazała się debiutancka płyta Metheny'ego pt. "Bright Size Life" w trio z basistą Jaco Pastoriusem i perkusistą Bobem Mosesem. Rok później wyszedł kolejny album, nagrany dla ECM pt. "Watercolors".

Niemal z dnia na dzień, gitarzysta stał się międzynarodową gwiazdą muzyki jazzowej, koncertującą w wielkich salach. Został także jednym ze "sztandarowych" artystów ECM-u, nagrywając dla tej wytwórni jeszcze dziewięć płyt, ostatnią - "First Circle" - w 1984 r.

Nie powtarzał raz sprawdzonego schematu; jego album "80/81" (1980), nagrany wraz z saksofonistami Deweyem Redmanem i Michaelem Breckerem jest utrzymany w stylistyce hard-bopowej. Eksperymentował ze swoją muzyką, współpracując z takimi muzykami jak Billy Higgins, Ornette Coleman, Sonny Rollins, Herbie Hancock, John Zorn, Roy Haynes, Jim Hall czy Joshua Redman. Prowadził także Pat Metheny Group, łączącą jazz z tzw. "world music", z którą nagrał 14 płyt - 10 z nich zostało nagrodzonych statuetką Grammy. Ogółem, artysta "zebrał" 20 statuetek w ciągu swojej kariery.

Gitarzysta poświęca się także promowaniu muzyki amerykańskiej - "Americany", będącej połączeniem bluesa, folku i country. Przykładami dokonań Metheny'ego w tym zakresie jest m.in. płyta "Beyond the Missouri Sky" (1997), nagrana w duecie z kontrabasistą Charliem Hadenem.

W 2002 roku z wokalistką Anną Marią Jopek i polskimi muzykami jazzowymi nagrał płytę pt. "Upojenie". "Bardzo lubię polską publiczność. Kiedy tu przyjechałem po raz pierwszy w 1981 r. poczułem, że ludzie tutaj są naprawdę niepowtarzalnymi odbiorcami. Czuć tu pewnego ducha. Widać, że muzyka w Polsce zawsze odgrywała ważną rolę" - mówił w rozmowie z PAP Pat Metheny, po ukazaniu się "Upojenia". Anna Maria Jopek określała wówczas ten album w rozmowie z PAP jako "płytę swojego życia". O współpracy z Patem Metheny'm powiedziała, że była to "szkoła życia", o samym gitarzyście wspomniała natomiast, że jest on "po prostu genialny" i "obłędnie pracowity".

W 2010 r. do sklepów trafił krążek "Orchestrion", na którym Metheny wykonuje swoje kompozycje przy pomocy Orchestrionu - instalacji muzycznej zawierającej kilkadziesiąt różnych instrumentów, połączonych ze sobą. Metheny steruje tą maszyną za pomocą odpowiednich urządzeń, a także samej gitary.

Dwa lata później ukazał się album "Unity Band", nagrany wraz z nowym zespołem w składzie którego znaleźli się saksofonista Chris Potter, basista Ben Williams i perkusista Antonio Sanchez. Była to pierwsza płyta Metheny'ego w kwartecie po ponad 30 latach przerwy od tej formuły.

"Chciałem nagrać coś w tej formule, ale coś innego niż ostatnim razem. To znacznie bardziej harmonijna płyta niż +80/81+, która była bardziej otwarta na interpretację" - mówił gitarzysta. "Jestem wielkim fanem gry Chrisa Pottera od momentu, gdy pojawił się na scenie jako młody bebopowy saksofonista grający z Redem Rodney'em. Gdy się pojawił, miał może z 19 lat. To było szokujące, że ktoś tak młody może grać tak poważne rzeczy" - mówił Metheny o swoim saksofoniście.

"Graliśmy wspólnie na albumie Antonio Sancheza i od razu wszystko zaskoczyło, wyczuwaliśmy się nawzajem. Stąd wziął się pomysł Unity Band - z takiego naturalnego, wspólnego grania. Teraz jest na to najlepszy czas. Jestem bardzo dumny z tej płyty" - podkreślał gitarzysta. Dziś Unity Band zamienił się w kwintet, po dołączeniu do niego multiinstrumentalisty Giulio Carmassiego.

Mimo długiego stażu, kilkudziesięciu wydanych płyt - ostatnia "Kin" ukazała się w lutym 2014 r. - i opinii jednego z najpopularniejszych gitarzystów jazzowych, Metheny wciąż powtarza, że nie jest w stanie zagrać na gitarze dokładnie tego, co słyszy w głowie. "Nic się nie zmieniło. Nadal muszę nad sobą pracować" - ocenia. (PAP Life)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński