Geblewicz kandydatem PO na prezydenta Szczecina?

Jeśli to prawda, to kontrkandydaci Olgierda Geblewicza będą mieli używanie, bo do tej pory Geblewicz nie chciał startować. Lepiej się czuł w funkcji marszałka województwa. Będzie więc musiał wytłumaczyć wyborcom dlaczego wcześniej nie chciał być prezydentem, a teraz już chce. Jego autorytet nadwerężyła tez afera w Zachodniopomorskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie, który podlega władzom województwa. Były dyrektor i jego zastępca są podejrzani o ustawianie przetargów i udział w grupie przestępczej.

- Decyzje w sprawie kandydata jeszcze nie zapadły - mówi Olgierd Geblewicz.

Ale według członków szczecińskiej PO byłby najlepszym kandydatem. Ma doświadczenie w samorządzie, dobre kontakty z przedsiębiorcami, co umożliwiłoby staranie się o inwestorów w Szczecinie. Poza tym jeśli PO powtórzy wynik wyborczy sprzed czterech lat, Geblewicz jako prezydent miałby za sobą największy klub w radzie miasta. Z drugiej strony wiele osób nie wierzy, że ktoś może zagrozić obecnemu prezydentowi, Piotrowi Krzystkowi.

Platforma ma czas do 8 września na przedstawienie swojego kandydata. Jeszcze niedawno pod uwagę brani byli inni politycy: posłanka Renata Zaremba, senator Norbert Obrycki, Toamsz Grodzki, przewodniczący klubu PO w radzie miasta, Dorota Korczyńska, bezpartyjna społeczniczka. Rozmowy były prowadzone też z byłym prezydentem Bartłomiejem Sochańskim.

PO wyklucza poparcie Piotra Krzystka, choć po ostatnim spotkaniu z premierem Tuskiem wydano zalecenie, aby zawierać porozumienia z bezpartyjnymi gospodarzami miast.

PO jest ostatnią dużą partią w Szczecinie, która nie ma jeszcze kandydata na prezydenta miasta. PiS stawia na radnego Artura Szałabawkę, SLD na radnego Dawida Krystka. Pod własnym szyldem wystartuje też radna niezależna Małgorzata Jacyna-Witt. O reelekcję powalczy też prezydent Krzystek, choć na razie tego oficjalnie nie zadeklarował.