5/7
To nadmorska kraina Rumunii obejmująca również deltę Dunaju....
fot. By Razvan Socol - Own work, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=34633923

5. Rumunia - Dobrudża

To nadmorska kraina Rumunii obejmująca również deltę Dunaju. Zacznijmy od rumuńskiej riwiery - bardzo odmiennej od tej bułgarskiej, ale też znacznie mniej zatłoczonej. Największym miastem jest portowa Constanca, z historią sięgającą czasów Cesarstwa Rzymskiego - można tam między innymi zobaczyć jedną z największych mozaik pozostałych po czasach rzymskich. Nieco dalej na północ jest z kolei kurort Mamaia. To takie rumuńskie Międzyzdroje czy Sopot, miejsce uważane za dość snobistyczne i z reguły oblężone przez tłumy plażowiczów. Jeszcze dalej na północ znajdziemy natomiast bardzo atrakcyjne ruiny greckiej kolonii Histria.

Jeśli szukamy względnie spokojnego miejsca na typowo nadmorski wypoczynek, wybierzmy się do którejś z miejscowości na południe od Constancy - na przykład do Costinesti czy położonego tuż przy granicy z Bułgarią Vama Veche. Tam będzie nieco mniej gwarnie i tłocznie.

Delta Dunaju ma natomiast diametralnie odmienny charakter. To gigantyczny obszar mokradeł, odnóg i rozlewisk jednej z największych rzek Europy i zarazem jedno z najdzikszych miejsc na całym kontynencie. U granic delty znajduje się miasto Tulcza - stamtąd do niewielkich miejscowości położonych na jej obszarze dostaniemy się już tylko i wyłącznie drogą wodną. Zdecydowanie warto się o to pokusić - podobnie jak warto spróbować miejscowej kuchni opartej przede wszystkim na rybach słodkowodnych.

6/7
Przed wojną te tereny należały do Polski, a wspaniałe pasma...
fot. pixabay

6. Ukraina - Czarnohora i Gorgany

Przed wojną te tereny należały do Polski, a wspaniałe pasma Wschodnich Karpat pod względem turystycznej popularności mogły konkurować tylko z Tatrami.

Do Worochty u stóp Czarnohory kursowały specjalne turystyczne pociągi „Narty Dancing Brydż” wyposażone w wagony kąpielowe, sale kinowe i inne tego rodzaju luksusy.

I Czarnohorę i Gorgany pod względem krajobrazowym można porównywać z Bieszczadami, tam również na szczytach pasm zobaczymy połoniny (choć w Gorganach przeważają raczej skalne złomiska - od ich lokalnego określenia „gorgan” bierze nazwę całe pasmo), dość podobnie wygląda również puszcza karpacka w niższych partiach gór. Trzeba sobie jednak przy tym od razu powiedzieć, że do wysokości Bieszczad musimy jeszcze dodać od 500 do 700 metrów.

Gorgany są wyjątkowo dzikie. Przed wojną funkcjonowały tam dziesiątki (serio) polskich schronisk, dziś niemal kompletnie ich brakuje. Szlaki są kiepsko oznakowane, czasem potrafią wręcz znikać w gąszczach wszechobecnej tam w wyższych partiach gór kosodrzewiny. Ale wrażenia z wędrówki będą niezapomniane. Gorgany są też dość wysokie jak na karpackie standardy - osiągają wysokość 1700-1800 metrów nad poziomem morza.

Czarnohora jest nieco wyższa - najwyższe szczyty mają niewiele ponad 2000 metrów wysokości. Znacznie lepiej wygląda tam natomiast kwestia infrastruktury turystycznej. Kilka miejscowości u podnóża pasma pełni zimą funkcję całkiem interesujących ośrodków narciarskich, latem zamieniają się w typowe górskie wsie letniskowe.

Nieco zawiłym problemem może być dojazd w oba pasma - zdecydowanie najlepiej sprawdzi się tu samochód. Jeśli chcemy jechać pociągiem, musimy się liczyć z przesiadką we Lwowie (a czasem i w Iwano-Frankiwsku), cała podróż z Polski będzie zaś trwała około doby. Samolotem dolecimy najwyżej do Lwowa, stamtąd zaś dalej będziemy musieli podróżować pociągiem.

7/7
Letnie wakacje za kołem podbiegunowym? A dlaczego nie? Wcale...
fot. pixabay

7. Finlandia - Laponia

Letnie wakacje za kołem podbiegunowym? A dlaczego nie? Wcale nie będzie tam nawet zimno, w lipcu temperatury osiągają około 20 stopni. Od 20 maja do 23 lipca słońce tam nie zachodzi - trwa bowiem dzień polarny.

Zobaczymy tam krajobrazy, których nie da się ujrzeć nigdzie indziej niż na dalekiej północy. W południowej części Laponii dominuje wspaniała tajga, z kolei na północy zaczynają się obszary tundrowe. Zimą to lodowa pustynia, ale latem widoki zapierają dech w piersiach. Rozległe torfowiska, tundrowe łąki, jeziora, polodowcowe wzgórza - to wszystko sprawia, że teren jest niezwykle urozmaicony.

Można się więc na przykład wybrać na kilkudniową wędrówkę przez lapoński Park Narodowy Pallas-Yllastunturi - będzie to niezwykle tania impreza, bo po drodze możemy bezpłatnie korzystać z bardzo schludnych i świetnie wyposażonych schronów budowanych przez fińskie służby leśne. Warunek jest tylko jeden - musimy pozostawić je w równie dobrym stanie, w jakim je zastaliśmy, w dobrym tonie jest też zostawić tam coś do jedzenia, na przykład konserwę czy paczkę krakersów. Oczywiście musimy mieć odpowiedni ekwipunek na taką wędrówkę, ze śpiworami i płachtą biwakową na wszelki wypadek.

Ale dla chętnych (i posiadających odpowiednio zasobne portfele) znajdzie się też odrobina luksusu - na przykład hotel Levin Iglut składający się z kilkudziesięciu zbudowanych ze szkła, luksusowo wyposażonych „igloo”.

Zobacz również

Real Madryt o krok od mistrzostwa. Zwycięski gol Turka

Real Madryt o krok od mistrzostwa. Zwycięski gol Turka

Pożar kamienicy. Nie żyje jedna osoba

Pożar kamienicy. Nie żyje jedna osoba

Polecamy

Finalistki konkursu Miss Polski 2024 wyłonione. Zobaczcie zdjęcia

Finalistki konkursu Miss Polski 2024 wyłonione. Zobaczcie zdjęcia

Pogoń urwała punkty Jagiellonii. Walka o mistrzostwo nabiera rumieńców

Pogoń urwała punkty Jagiellonii. Walka o mistrzostwo nabiera rumieńców

Pokaz siły NATO pod nosem Rosji

Pokaz siły NATO pod nosem Rosji