Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy była dzieckiem, dostawała propozycje seksu. Kiedy dorosła, dopadła swojego oprawcę

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
zdjęcie poglądowe
zdjęcie poglądowe Archiwum PolskaPress
Chociaż ma dopiero 31 lat, jest znany w swojej miejscowości. Zajmował się wolontariatem, śpiewał w chórze. Dziś grozi mu 12 lat więzienia. Śledczy zarzucają mu pedofilię. Wpadł, bo wskazała go ofiara.

Artur Ł. z Kępic w województwie pomorskim został zatrzymany rok temu. W jego komputerze znalezione zostały treści z pornografią dziecięcą. Ale nie to było podstawą zatrzymania. Do organizacji Child Guard Unit Poland, czyli tzw. łowców pedofili, zgłosiła się dorosła kobieta, której Artur Ł. składał seksualne propozycje, gdy miała niespełna 15 lat. Od tamtego dnia minęła dekada.

Mimo upływu czasu kobieta była przekonana, że Artur Ł. nie zaprzestał swoich zwyrodnialczych praktyk i nadal może krzywdzić dzieci. Zwróciła się więc do tych, którzy w łapaniu pedofili mają doświadczenie. Pomogli.

- Zapewne chodziło także o to, aby zdobyć nowe twarde dowody, poza zawiadomieniem o próbie seksualnego wykorzystania sprzed lat. To dla pokrzywdzonej nie były proste decyzje. Chciała chronić inne dzieci, ale też w pewnym sensie siebie. Na pewno targały nią duże emocje - mówi policjant, który od lat zajmuje się przestępstwami seksualnymi.

Prowokacja łowców pedofili

Łowcy pedofili z Child Guard Unit Poland przygotowali prowokację. Termin spotkania fikcyjnej 15-latki z mężczyzną ustalili poprzez komunikatory internetowe. Doszło do niego w Kępicach. Mężczyznę zatrzymała policja, zawiadomiona przez organizatorów koronkowej akcji. Rewizja dała dodatkowe dowody. Artur Ł. posiadał pornograficzne materiały z udziałem dzieci. W trakcie śledztwa prokuratura ustaliła, że miał 245 takich zdjęć i 27 filmów, między innymi zawierających brutalne akty seksualnej przemocy. Na jednej fotografii widać ohydną pornograficzną scenę z udziałem dziecka i zwierzęcia.

- Artur Ł. ma dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy składania przez internet małoletniej poniżej 15. roku życia propozycji obcowania płciowego. Drugi zarzut dotyczy posiadania i prezentowania treści pornograficznych z udziałem osób małoletnich. Artur Ł. przyznał się do zarzucanych czynów - informuje Lech Budnik, zastępca prokuratora rejonowego w Miastku.

Bez przedawnienia

Chociaż pierwszy zarzut dotyczy seksualnych propozycji sprzed dziesięciu lat, nie uległ przedawnieniu. Zgodnie z obowiązującym prawem stałoby się tak, gdyby ofiara skończyła 30 lat. Jak twierdzi prokurator Lech Budnik, prowokacja zorganizowana przez łowców nie przyniosła dodatkowych dowodów i nie została uwzględniona w akcie oskarżenia.
Kiedy trafi już on do sądu, a sprawa na wokandę, oskarżony będzie odpowiadał z wolnej stopy. Już po zatrzymaniu sąd nie zgodził się na tymczasowy areszt, o który wnioskowała prokuratura.

Artur Ł. był stażystą w Bibliotece Miejskiej w Kępicach, był też uczestnikiem projektu aktywizacji zawodowej prowadzonej przez Centrum Integracji Społecznej, społecznie udzielał się w chórze kościelnym w Kępicach. Według naszych informacji wciąż tam mieszka.
Podobnych przypadków do tego z Kępic jest dużo więcej. Artura Ł. udało się złapać dzięki temu, że zaangażowała się w to niedoszła ofiara, dorosła już dziś kobieta. Dlaczego ujawniła fakty sprzed lat dopiero teraz?

Tajemnicze kontakty jako tabu

- Osoba dorosła, która wykorzystuje dzieci, ma nad nimi przewagę pod każdym względem. Osacza je, łamie. Buduje takie kontakty jako „tajemnicze”, jako tabu. Później u dzieci dochodzi strach, wstyd, poczucie winy. Już nawet samo nękanie seksualnymi propozycjami może u dzieci uruchomić negatywne konsekwencje - tłumaczy Katarzyna Wirkus, psychotraumatolog z Bytowa.

Jej zdaniem, jeśli jednak trauma nie jest przepracowana, to wróci po latach, bo obronny mechanizm wyparcia nie działa przez cały czas.

- Oczywiście osoba dorosła, skrzywdzona wcześniej jako dziecko, jest silniejsza. Dużo zależy także od otoczenia, czy jest bezpieczne. Poza tym, od kilku lat w Polsce już otwarcie mówi się o pedofilii. To pomaga ofiarom, ośmiela je do ujawniania swojego dramatu. Ofiary pedofili zabierają głos często nie tylko po dziesięciu latach, ale nawet po 20 czy 30. Dlaczego nie wcześniej? Bo wcześniej nie były na to psychicznie gotowe. Do tego, znaczenie mają inne rzeczy, jak wspomniane wcześniej postrzeganie sprawców pedofilii oraz ofiar - wyjaśnia Wirkus. I dodaje, że pedofil żywi się milczeniem ofiary i otoczenia.

- To się oczywiście zmienia, ale myślę, że jeszcze wiele przypadków seksualnego wykorzystania dzieci nie ujrzało światła dziennego - mówi.

Nie tylko Artur Ł., nie tylko Kępice

Bytów: Pochodzący z tej miejscowości 35-letni Marcin M. został zatrzymany po tym, jak umawiał się w sieci z 13-latką. Na spotkanie przyszedł jednak dorosły mężczyzna. Bytowianin miał również kolekcję treści pornograficznych z udziałem dzieci. Przyznał, że ma skłonności pedofilskie.

Płoty: 50-letni mieszkaniec tej miejscowości nawiązał kontakt z 14-latką. A właściwie z podstawioną pod jej profil w internecie dorosłą osobą. - Przecież bym się nie spotkał… to takie głupie jaja były - odpowiadał na zarzuty mężczyzna. Trafił w ręce policji.

Szczecinek: Nagabywaną dziewczynką okazała się córka policjanta. 55-latek nie przestał jej dręczyć. Wysyłał 10-14-latkom obsceniczne treści oraz zdjęcia. Namawiał dzieci do przesyłania mu podobnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gdy była dzieckiem, dostawała propozycje seksu. Kiedy dorosła, dopadła swojego oprawcę - Głos Pomorza

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński