Gawłowski pokonał Nitrasa w walce o fotel szefa wojewódzkiej PO

Wybory odbyły się w Wałczu. Gawłowskiego poparło 344 delegatów. Nitrasa - 233. Po ogłoszeniu wyników Nitras pogratulował zwycięzcy. Wcześniej przestrzegał, że wybór Gawłowskiego może oznaczać wzrost wpływów wschodniej części województwa kosztem Szczecina. Gawłowski twierdził, że jego wybór oznacz spokojniejsze rządy.

Wydano 581 kart do głosowania. W głosowaniu wzięło udział 579 osób. Jedna oddała głos nieważny, jedna - wstrzymujący się.

Delegaci przyjęli także apel do władz krajowych partii, aby Stanisław Gawłowski nie musiał rezygnować ze stanowiska w rządzie.

Kampania była niezwykle ostra. Obie strony zarzucały sobie, że grają nie fair. Mówiła o tym podczas zjazdu posłanka PO. Straszono się utratą pracy, w razie nie zagłosowania, na tego, czy innego kandydata. Nitras zarzucił prezydentowi Szczecina, że urzędników, którzy są członkami PO i delegatami na zjazd, nagabuje w godzinach pracy, aby zagłosowali za Gawłowskim.

Prezydent Szczecina zaprzeczył. wydał nawet specjalne oświadczenie

- W mojej opinii najlepszym kandydatem będzie ten, który jest gwarantem rozwoju całego regionu, ale
także buduje relacje w oparciu o spokojną, merytoryczną, ale przede wszystkim rzeczową wymianę opinii, czego w mojej, ale nie tylko w mojej ocenie Platformie potrzeba. Odpowiadając na pytanie, na kogo zagłosuję w sobotnich wyborach informuję, iż swoją decyzję uzależniam od tego, kto się zgłosi. Z grona zdeklarowanych kandydatów, swój głos oddam na Stanisława Gawłowskiego. Odnosząc się do dzisiejszych wypowiedzi Sławomira NItrasa pragnę zapewnić, że informacje o tym, iż nagabuję swoich urzędników do głosowania na Pana Gawłowskiego są zupełnie wyssane z palca. W mojej ocenie zachowanie pana przewodniczącego jest przejawem jego braku odporności na presję związaną z sobotnimi wyborami. To kolejne emocjonalne wystąpienie Pana Nitrasa, kolejny personalny atak w stylu, którego nigdy nie akceptowałem. Pan Przewodniczący znowu próbuje poróżnić mnie z Platformą, zapewniam, że i tym razem to się nie uda. To styl uprawiania polityki przez konflikt, czego dowodem są rozmowy za pomocą mediów, w miejsce rzeczowej dyskusji, a konsekwencją - budowanie podziałów zamiast jednoczenia. W mojej ocenie Platforma Obywatelska powinna iść w odwrotnym kierunku - napisał Piotr Krzystek.