Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

G - konserwa

Marek Rudnicki
Pasażerowie autobusu pośpiesznego G twierdzą, że skoro płacą za przejazd tyle samo, co pasażerowie innych linii pośpiesznych, to chcą podróżować w identycznych warunkach.
Pasażerowie autobusu pośpiesznego G twierdzą, że skoro płacą za przejazd tyle samo, co pasażerowie innych linii pośpiesznych, to chcą podróżować w identycznych warunkach. Marcin Bielecki
Pomóżcie nam - poprosili nas mieszkańcy Wielgowa, Zdunowa, Płoni i Kijewa. - Mamy tylko jeden pośpieszny autobus i same z nim problemy.

- Autobus pośpieszny G zapewnia komunikację najodleglejszych, prawobrzeżnych dzielnic z centrum miasta. Jeżdżą nim dzieci do szkół i dorośli do pracy - piszą.
Mieszkańcy twierdzą, że kursów jest za mało. Dodają też, że autobus ten nie jeździ zgodnie z rozkładem jazdy.

Muszą wybierać taksówkę

- Ma 8 kursów w ciągu dnia, a na dodatek na pl. Rodła wiecznie przyjeżdża spóźniony. Ponadto w Kijewie są marne szanse, żeby dostać się do niego. Jest tak zatłoczony. Jak uda się już wepchnąć do środka, to człowiek jedzie z nosem na szybie. Ciężko nawet oddychać w takim tłoku.

- Ciężko gdzieś dojechać z małym dzieckiem, gdy w autobusie jest tłok - mówi pani Anna, która ma roczną córkę. - To samo dotyczy osób z dużym bagażem. Najczęściej więc wzywają taksówkę.

Z badań wynika co innego

Zwróciliśmy się w tej sprawie do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. To ta firma decyduje o zwiększeniu lub zmniejszeniu częstotliwości kursowania danej linii autobusowej. Decyduje też, która linia ma być zwykłą, a która pośpieszną.

- W przypadku linii G dotychczasowe jej badania nie wykazały potrzeby zwiększenia częstotliwości kursowania autobusów, a wręcz wskazały na możliwość jej ograniczenia - przekonuje Marta Kwiecień - Zwierzyńska z ZDiTM. - Większą liczbę pasażerów odnotowaliśmy jedynie podczas kursów z Wielgowa o godzinach 7.01 i 7.31.

Zbadają i zastanowią się

Mieszkańcy poruszają też jeszcze jeden wątek tej sprawy.

- Nie rozumiem, dlaczego mamy podróżować jak bydło, skoro płacimy za sieciówki tyle samo, co pasażerowie linii A,B,C,D czy E - mówi Janek, jeden z pasażerów, student Uniwersytetu Szczecińskiego. - Oni jeżdżą w lepszych warunkach, niż ja i mają więcej kursów do dyspozycji.

- ZDiTM ponownie policzy pasażerów i na tej podstawie podejmie stosowne działania - obiecuje Marta Kwiecień - Zwierzyńska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński