Ukraińcy bohaterami szczecińskiego zespołu
Pogoń'04 grało słabo w ataku pozycyjnym. Długie rozgrywanie piłki i nieustanny ruch szczecinian mógł imponować - ale nie przynosił korzyści. Na szczęście po błędach gości Pogoń'04 wygrywała 1:0 i 2:1.
Za to chorzowianie grali w ataku pozycyjnym odważniej. Popełniali błędy, nadziewali się na kontry, jednak cały czas próbowali dość prostymi środkami stworzyć sytuacje bramkowe. Ich starania zostały wynagrodzone w drugiej połowie: najpierw wyrównali na 2:2, a na niewiele ponad dwie minuty przed końcem objęli prowadzenie 3:2.
Wówczas szczecinianie wycofali bramkarza, by stworzyć przewagę w polu. I to się udało. Na minutę i 21 sekund przed końcem wyrównał Ukrainiec Siergiej Tkaczenko. Remis nie zadowolił naszej drużyny, która dalej grała z lotnym bramkarzem. Na 16 sekund przed końcem inny Ukrainiec w barwach Pogoni'04 Maksym Moskaliuk pięknym strzałem w okienko załatwił szczecinianom trzy punkty.
- Już kilka meczów w taki sposób przegrałem, cieszę się, że tym razem udało się tak wygrać - westchnął po meczu strzelec jednego z goli dla Pogoni'04 Mariusz Lewandowski.
Więcej o meczu w poniedziałkowym papierowym wydaniu "Głosu"
(dc)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?