"Chopin" uszkodzony w sztormie
Przypomnijmy, że do wypadku żaglowca doszło 29 października 2010 roku. STS Fryderyk Chopin płynął w rejsie Szkoły pod Żaglami. Uszkodzeniu uległy maszty jednostki. Na pokładzie znajdowało się wówczas 47osób, w tym 36 uczniów gimnazjum. 1 listopada żaglowiec został przycumowany do zatoki Falmouth, a szkolna załoga rejsu przewieziona na ląd. W tym samym dniu rzeczoznawca PZU rozpoczął badanie jednostki. 7 listopada STS Fryderyk Chopin wpłynął do suchego doku stoczni Pendennis Ship YardLtd w Falmouth. 7 grudnia STSFryderyk Chopin został zatrzymany w ramach poręczenia majątkowego dla właścicieli kutra Nova Spero, który doholował uszkodzony bryg do wybrzeży brytyjskich.
- Potwierdzam tę informację - mówi kapitan Dominik Pietrowski z biura armatorskiego STS Fryderyk Chopin. - Na zmianę decyzji miały wpływ nwoe materiały, które otrzymał PZU.
Ubezpieczyciel zapowiadał również, że pojawienie się nowych faktów może spowodować zmianę pierwotnie podjętej decyzji.
- Decyzję o wypłacie odszkodowania podjęliśmy po analizie nowych informacji, uzyskanych przez nas ze źródeł zewnętrznych oraz przekazanych nam przez armatora. Zebrane informacje nie przesądzają w sposób bezwzględny o odpowiedzialności PZU za tę szkodę, jednak poszerzają naszą wiedzę o okolicznościach wypadku. Wątpliwości na tle odpowiedzialności ubezpieczeniowej PZU za tę szkodę postanowiliśmy rozstrzygnąć na korzyść ubezpieczonego, zgodnie z zasadami obowiązującymi w praktyce likwidacji szkód ubezpieczeniowych" - powiedział Tomasz Tarkowski, dyrektor Grupy PZU ds. likwidacji szkód i świadczeń.
- Cieszę się, że sprawa odszkodowania za zniszczone maszty Chopina zakończyła się pomyślnie. Odwołaliśmy się od pierwszej, odmownej decyzji prezentując nowe informacje i dowody w postaci ekspertyz morskich, które w powiązaniu z materiałami uzyskanymi przez PZU dały podstawę do zmiany pierwotnej decyzji." - powiedział Dariusz Czajka - kanclerz EWSPiA, która jest armatorem żaglowca. - Przyznaję, że pierwotna decyzja ubezpieczyciela wywołała wiele emocji. Ostatecznie sprawa rozstrzygnęła się dla nas pomyślnie, a ubezpieczyciel dotrzymał słowa, że nowe okoliczności zdarzenia mogą przyczynić się do zmiany decyzji. PZU skonkretyzował przesłanki swojej odpowiedzialności, dlatego też postanowiliśmy, że w dalszym ciągu będziemy ubezpieczać żaglowiec w PZU.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?