Fontanna na deptaku nie działa od dekady. Jaka będzie jej przyszłość?

Co kilka lat powraca temat naprawy wodotrysku, ale do tej pory woda na deptaku kapie z chmur, a nie tryska z fontanny. Wodotrysk przestał działać w 2011 roku, a ówczesny zarządca - Szczecińskie Centrum Renowacyjne (miejska spółka zlikwidowana w 2013 roku - przyp.red) stwierdził, że od momentu utworzenia fontanny wydał już za dużo pieniędzy na jej ciągłe naprawy. A awarie wynikały zarówno z aktów chuligańskich, jak i wad konstrukcyjnych, m.in. podłączenia deptakowego zegara z fontanną do wspólnej linii elektrycznej, na jednym liczniku, co skutkowało awariami obu obiektów.

- Z każdym rokiem koszty ewentualnej reanimacji rosły, osiągając w 2017 roku kwotę prawie 400 tys. złotych. W ten sposób, na samym środku jedynego deptaku jaki mamy w centrum Szczecina, straszy “mebel” miejski, który obecnie ma więcej wspólnego z koszem na śmieci niż z fontanną - zauważa Przemysław Słowik, radny miasta.

O tym, że władze miasta rozważały likwidację niedziałającego wodotrysku informował jeszcze rok temu Daniel Wacinkiewicz - zastępca prezydenta Szczecina. Taką opcję miała popierać spółka TBS Prawobrzeże, ale wtedy „ponownie przeprowadzona analiza kwoty inwestycji i ogólny wzrost wykonawstwa budowlanego zadecydowały, że obecnie podjęto decyzję o pozostawieniu fontanny w dotychczasowym stanie".

Okazuje się, że spółka Szczecińskie TBS (od stycznia br. to połączone spółki STBS i TBS Prawobrzeże) przygotowuje obecnie plany i założenia związane ze zmianą wizerunku deptaku Bogusława. Bardziej szczegółowe informacje na temat tych planów poznamy w drugiej połowie roku, mają one mieć związek także z realizacją projektu "Słynna aleja" obejmującego ul. Rayskiego i al. Wojska Polskiego. W kontekście tych planów, odtworzenie fontanny - jak ponownie informuje Daniel Wacinkiewicz - wydaje się nieracjonalne z uwagi na szacowany koszt (około 372 tys. zł), zatem na razie fontanna poczeka na bardziej kompleksowe rozwiązania dla całego obszaru deptaku.