Szanse piłkarzy Floty na udział w barażach o ekstraklasę są już tylko teoretyczne. Kto bowiem wierzy, że Podbeskidzie, które tydzień temu rozniosło Tura Turek, przegra pozostałe do rozegrania mecze z GKS Katowice i Zniczem Pruszków?
Na piłkarskim salonie
Dzisiaj o 17 Flota wystąpi na, uznawanym za najnowocześniejszy w Polsce, stadionie przy ul. Ściegiennego w Kielcach. Powstały w 2006 roku za 50 milionów złotych obiekt jest prawdziwą chlubą miasta. Przyjeżdża tu grać nawet reprezentacja, a jeśli stadion nie zakwalifikował się do Euro 2012, to jedynie z uwagi na małą widownię (15500 miejsc).
Podgrzewana murawa, elektroniczny system wejść, monitoring z 60 kamer, to wszystko jest na tym stadionie. I jeszcze atmosfera godna miejsca. W dniu meczu miasto od rana przyjmuje żółto-czerwone, czy jak mówią w Kielcach złocisto-krwiste kolory. Mimo że frekwencja jest wysoka, na trybunach panuje spokój, ludzie przychodzą całymi rodzinami. Doping trwa przez pełne 90 minut, a gardła zdzierają wszystkie sektory.
Ekstraklasa odpłynęła
W mniejszym stopniu do wielkości klubu stosują się piłkarze. Zdegradowani przed rokiem za udział w aferze korupcyjnej, także i w tych rozgrywkach zawodzą. Pogrzebali już szanse na automatyczny powrót do ekstraklasy. Na baraż też szansa jest niewielka. Do Podbeskidzia tracą bowiem trzy punkty i mają niekorzystny bilans dwumeczu. Podbeskidzie musiałoby przegrać ostatnie dwa mecze.
Zbyt dużo punktów Korona podarowała tym rywalom, którym nie powinna. Jak na zespół ścisłej czołówki trzy porażki u siebie to bardzo dużo. I to bynajmniej nie z potentatami, lecz ze Zniczem, Jastrzębiem i Stalą. Z prowadzącą w tabeli trójką zremisowała u siebie po 2:2. A na wyjazdach zdobyła tylko jeden punkt w Łodzi z Widzewem. Przed tygodniem Korona została rozgromiona wręcz przez Zagłębie Lubin aż 4:0.
Odczarowali nasz stadion
Drużyny Floty i Korony spotkały się ze sobą w Świnoujściu 18 października 2008 roku. Do tego czasu Flota szczyciła się zdobyciem kompletu punktów u siebie.
Kielczanie sprawili nam jednak bardzo zimny prysznic i po bramkach Nawotczyńskiego i Korona wygrali 2:0. Po tym spotkaniu w drodze na przeprawę promową "Karsibór" wypadek mieli kibice Korony.
Nie będzie ulgi
Nasi zawodnicy będą walczyć o jak najlepszy wynik. Nie tylko z powodu premii. Chcą pokazać Koronie, że z Flotą nie wygrywa się tak łatwo, jak to było w październiku w Świnoujściu.
Trener Petr Nemec zapowiada jednak, że nie będzie eksploatował piłkarzy z niezaleczonymi urazami. W Kielcach nie zagrają Dziuba i Chrzanowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?