Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flota zagra (?) na śniegu z rewelacją ligi

(paz)
Piotr Mandrysz w przeszłości pracował m.in. w Pogoni Szczecin.
Piotr Mandrysz w przeszłości pracował m.in. w Pogoni Szczecin. archowium
Sześć porażek z rzędu, odpadnięcie z Pucharu Polski i mało atrakcyjny styl gry - ostatnio w zespole Floty Świnoujście nie dzieje się najlepiej. Pojawiły się głosy, że w przypadku ewentualnego niepowodzenia w najbliższym meczu z GKS Tychy w Jaworznie posadę może stracić Dominik Nowak, trener Wyspiarzy.

Sam zainteresowany jeszcze przed środowym spotkaniem ze Śląskiem Wrocław w Pucharze Polski, tak mówił na temat takiej ewentualności:

- To czego dokonaliśmy jesienią, to nie był przypadek, a za wyniki wiosną nie odpowiada tylko jedna osoba. Należy zachować spokój. Mogę wyrazić zadowolenie, że zarząd podziela moje zdanie. Jako zespół musimy wziąć odpowiedzialność za wyniki i spróbować jak najszybciej wrócić na dobre tory - tłumaczył szkoleniowiec.

Nastroje zawodników nie są jednak najlepsze. Po środowej porażce długo nie wychodzili z szatni i rozmawiali na temat ostatnich niepowodzeń. Zespół miał walczyć o awans do ekstraklasy i półfinału Pucharu Polski, a tymczasem w sześciu ostatnich meczach nie potrafił nawet zremisować.

To sprawia, że sobotni pojedynek z GKS Tychy nabiera bardzo dużego znaczenia, a rywal do najłatwiejszych nie należy. Beniaminek zadziwia obserwatorów I ligi. Zamiast walczyć o utrzymanie, śmiało walczy z zespołami czołówki, o czym najlepiej świadczą wygrana przed tygodniem z Termalicą Nieciecza 3:1 i remis 2:2 z Zawiszą Bydgoszcz 2:2 w połowie marca.

- Dla nas ważne jest osiągnięcie zamierzonego wcześniej celu, jakim jest zapewnienie sobie utrzymania w lidze - twierdzi Piotr Mandrysz, trener tyszan.

- Chcemy to zrobić jak najwcześniej, by jak najszybciej mieć komfort grania. Nie wymaga się od nas cudów. Aktualnie szósty zespół w ligowej stawce będzie trudną przeszkodą dla wicelidera ze Świnoujścia. - Trzeba wyjść i zasuwać. Nie może zabraknąć nam ambicji - twierdzi Bartosz Śpiączka, pomocnik Floty.

Mecz odbędzie się w Jaworznie, bowiem w Tychach trwa budowa nowego stadionu na 15 tys. miejsc. Piłkarzy Floty na Śląsku przywitały obfite opady śniegu.

- Zastanawiamy się, czy spotkanie nie zostanie odwołane. Jak zagramy, to na pewno w zimowej scenerii - mówi Śpiączka.

Decyzja, czy mecz będzie mógł zostać rozegrany zostanie podjęta przed samym spotkaniem. Nad usunięciem śniegu ma pracować w sobotę od rana 20 osób.

W zespole Floty na pewno zabraknie kontuzjowanego Sebastiana Zalepy, który złamał nos na treningu przed meczem ze Śląskiem. Zagrać będą mogli natomiast pauzujący ostatnio za kartki Ivan Udarević i Radosław Jasiński. Do zdrowia wraca też Sebastian Olszar. W kadrze meczowej zabrakło miejsca dla Charlesa Nwaogu, Konrada Gilewicza i Macieja Mysiaka.

W zespole z Tych na pewno zabraknie kontuzjowanego Marka Igaza, ale słowacki bramkarz i tak w tym sezonie
przegrywa rywalizację z Piotrem Misztalem.

Początek meczu o godz. 12. Transmisję przeprowadzi kanał Orange Sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński