Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flota Świnoujście - Tur Turek: zabrakło sytuacji

Krzysztof Dziedzic
Piłkarze Floty nie poradzili sobie z grającym szczelnie w obronie Turem Turek. Goście wywieźli ze Świnoujścia cenny punkt.
Flota Świnoujście - Tur TurekMecz Flota Świnoujście - Tur Turek.

Flota Świnoujście - Tur Turek

Flota Świnoujście - Tur Turek 0:0

Flota: Prusak - Hrymowicz, Rygielski, Jarun, Pietruszka, Niewiada (69 Morawski), Bikanov (34 Andraszak), Fechner, Chrzanowski, Sojka, Buśkiewicz (82 Burliga).
Tur: Janicki - Kiczyński, Madera, Białecki, Kasprak, Łągiewka, Lipiński, Imeh (86 Hyży), Pruchnik, Skokowski (61 Olszewski), Bieniek.

To miał być trudny mecz dla naszej drużyny i był. Goście na gwałt potrzebują punktów, więc przyjechali do Świnoujścia, aby nie przegrać. Niewiele brakło, by wrócili do Turku z kompletem punktów, bo w doliczonym czasie gry piłka po strzale Roberta Hyżego trafiła w poprzeczkę świnoujskiej bramki.

Tur miał dobrą okazję do zdobycia bramki już w pierwszej minucie. Na szczęście golkiper Floty Sergiusz Prusak wygrał pojedynek biegowy z Nigeryjczykiem Benjaminem Imehem. Potem goście przytomnie się bronili. Początkowo niedaleko od własnej bramki, ale w drugiej połowie oddalili grę od swego pola karnego, przenosząc ciężar spotkania w okolice środka boiska.

Flota męczyła się bardzo. Słaba nawierzchnia w Świnoujściu tym razem obróciła się przeciwko gospodarzom, którzy mieli atakować, stwarzać sytuacje, ale nic takiego kibice nie obejrzeli. W miarę upływu czasu dochodziły nerwy i było coraz gorzej. Najlepszą okazję do zdobycia bramki dla Floty miał w 78 minucie Paweł Buśkiewicz. Dostał piłkę dziesięć metrów przed bramką rywali i strzelił. Niestety, futbolówka przeleciała nad poprzeczką.

Po meczu trener Tura Marian Kurowski był oczywiście zadowolony z wyniku. - Obawialiśmy się wzrostu piłkarzy Floty - mówił. Znacznie w gorszym nastroju był szkoleniowiec gospodarzy Petr Nemec. - Mieliśmy grać bokami, skrzydłami, ale zawodnicy nie wypełnili założeń taktycznych - złościł się. - No i sędzia znowu miał podstawę do podyktowania rzutu karnego, jednak znowu tego nie zrobił. Może do końca sezonu ktoś wreszcie się odważy i będziemy wykonywać choć jedną "jedenastkę" - dodał z sarkazmem.

Nemec mówił o sytuacji, w której Buśkiewicz był przytrzymywany w polu karnym rywali za koszulkę.

W następnej kolejce, w sobotę, Flota zagra w Jaworznie z GKS Katowice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński