Flota Świnoujście pokonała Wartę Poznań (wideo + zdjęcia)

Powiedzieli po meczu

Powiedzieli po meczu

Petr Nemec, trener Floty:
Muszę podziękować zawodnikom, ale też i przytrzymać ich przy ziemi, aby nie chodzili z nosami do góry. Poprawiły się stałe fragmenty, bo mocno nad tym pracowaliśmy. Strzelający robią to co robili, ale poprawili się podający.

Bogusław Baniak, trener Warty:
Przede wszystkim gratuluję Petrowi wspaniałej postawy zawodników. Ta liga wcale was nie przerasta, możecie włączyć się do walki nawet o najwyższe cele. Wiedzieliśmy o Flocie i stałych fragmentach, ale nie mam żalu. Flota był dziś nie do przejścia. Takich przeciwników mieliśmy do tej pory trzech: Zagłębie, Korona i właśnie Flota. Jesteśmy w kiepskim położeniu, nie wiem czy w tej rundzie jeszcze coś z tych chłopców wykrzesam.

Wysoki poziom meczu przewidziała też aura. Po chłodnym poranku na godzinę przed meczem wyjrzało słońce i przyświecało wyspiarzom do końca. Warta straciła cały animusz już po pierwszej ćwiartce. Powodem był Piotr Dziuba który regularnie, co 10 minut, strzelał bramki. W 10 minucie wykorzystał prostopadłe podanie od Michała Protasewicza i przerzucając piłkę ponad Radlińskim zdobył prowadzenie.

W 20 wykonywał rzut wolny i strzelił tak precyzyjnie, że piłka bez jakichkolwiek problemów zatrzepotała w bramce. W 30 minucie bramka nie padła, ale była po temu okazja. Rzut rożny wykonywał Skwara, podał na głowę Magdzińskiego, jednak piłka nieznacznie minęła bramkę. Udało się to pięć minut później, tyle że tym razem głowę przyłożył Perez.

Obcym wstęp wzbroniony

W przerwie Bogusław Baniak dokonał w Warcie dwóch zmian. Niewiele one dały, bo boisko opuścił najlepszy zawodnik Warty - Magdziarz, oszczędzany na niedzielny mecz z Dolcanem. Flota atakowała już z mniejszym impetem, ale w pełni kontrolowała przebieg gry i można było odnieść wrażenie, ze w polu karnym Prusaka był napis "obcym wstęp wzbroniony".

Właściwie gościom groźną akcję udało się skonstruować tylko raz. W 71 minucie Sikora znalazł się w pozycji sam na sam Prusakiem, ale nie wytrzymał nerwowo i spudłował. W tym czasie było już jednak 4:0.

W 53 minucie rzut wolny wykonywał Protasewicz i podał precyzyjnie Magdzińskiemu, który ustalił wynik. Okazji na podwyższenie wyniku było więcej, ostatnia w 89 minucie, kiedy po kolejnym rzucie rożnym przy piłce był Krajanowski. Zawodnik Floty strzelił w kierunku bramki, lecz trafił w głowę swego kolegi z drużyny.

Polak nie pograł

Największym pechowcem tego meczu był Łukasz Polak, który zagrał tylko 9 minut. W 67 minucie zastąpił on Piotra Dziubę, ale już chwilę później zastąpił go Ariel Lindner. Pechowy zawodnik wykonywał wślizg i zderzył się z zawodnikiem gości, ma podbite i opuchnięte oko.

Flota Świnoujście - Warta Poznań 4:0 (3:0)
Bramki: Dziuba - 2 (10, 20), Perez (35), Magdziński (53)
Flota: Prusak, Fechner, Hrymowicz, Perez, Krajanowski, Protasewicz (87 Pietruszka), Skwara, Chrzanowski, Sojka, Dziuba (67 Polak, 76 Lindner), Magdziński.
Warta: Radliński, Cudny, Strugarek, Ragaman, Marcinkiewicz, Ngamayama, Batata (70 Burkhardt), Wojciechowski (46 Iwanicki), Sikora, Magdziarz (46 Bekas), Klatt.
Sędziował: Krztoń (Kętrzyn).
Widzów: około 2000.