Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flota Świnoujście ma najdalsze mecze wyjazdowe w lidze

Paweł Pązik
By stoczyć pojedynek z Brazylijczykiem Raffaelem z Herthy (z prawej), Marek Niewiada musiał wraz z kolegami przejechać w styczniu ok. 250 kilometrów w jedną stronę do Berlina. W I lidze wyspiarze bliżej mają tylko do Gorzowa Wielkopolskiego.
By stoczyć pojedynek z Brazylijczykiem Raffaelem z Herthy (z prawej), Marek Niewiada musiał wraz z kolegami przejechać w styczniu ok. 250 kilometrów w jedną stronę do Berlina. W I lidze wyspiarze bliżej mają tylko do Gorzowa Wielkopolskiego.
Flota Świnoujście jest uważana za rewelację obecnego sezonu I ligi. Zespół z dalekiego krańca Polski bez kompleksów radzi sobie z bardziej utytułowanymi rywalami.

Jednak aby myśleć w przyszłości o awansie do ekstraklasy, Flota musi uporać się z najtrudniejszym przeciwnikiem - odległością.

W ubiegłym sezonie podopieczni trenera Petra Nemeca dzielili i rządzili w ówczesnej trzeciej lidze, przegrywając zaledwie dwa spotkania, oba na wyjazdach. Świnoujścianie łupili z punktów kluby z województw: zachodniopomorskiego, pomorskiego, kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego.

Jednak po awansie na zaplecze ekstraklasy wyjazdowa mapa Floty powiększyła się o resztę kraju. Tuż przed rozpoczęciem sezonu na naszych łamach wskazywaliśmy na problem dalekich podróży wyspiarzy. Około 20 tysięcy kilometrów łącznej odległości w obie strony, jaką mają w tym sezonie do pokonania gracze Floty, to liczba bliska połowie długości równika! To prawie trzy razy więcej niż liderujący Widzew Łódź.

Dotychczas Flota zdobyła na wyjazdach 19 punktów w 16 meczach. Nie jest to wynik imponujący, zważywszy że więcej uciułali chociażby średniacy z Ząbek czy Łęcznej. Warto przypomnieć, że Flota traciła punkty na boiskach takich drużyn jak Kmita Zabierzów (0:1, wycofał się z rozgrywek), Dolcan Ząbki (0:2), Stal Stalowa Wola (0:1) czy niedawno GKS Katowice (0:1). Do większych sukcesów można zaliczyć jedynie zwycięstwo 1:0 z silnym Zagłębiem w Lubinie.

Ciekawostką jest fakt, iż najwięcej punktów na wyjazdach zdobywają zespoły, które mają do pokonania najmniej kilometrów. Rewelacyjny Znicz Pruszków, który autokarem przejedzie w tym sezonie nieco ponad osiem i pół tysiąca kilometrów, przewodzi w tabeli uwzględniającej tylko mecze wyjazdowe (26 pkt). Dalej jest m.in Korona Kielce (22 pkt i 8682 km) i Widzew Łódź (25 pkt i 7278 km). Z tej zależności wyłamuje się przeciętny Tur Turek, który mało się najeździ (7810 km) ale walczy przede wszystkim o utrzymanie i punkty zdobywa prawie po równo u siebie i na wyjazdach (13 i 14).

Oczywiście spora odległość Świnoujścia do pozostałych miast jest zarazem atutem Floty jako gospodarzy. W tym sezonie domowy bilans jest, jak na beniaminka, bardzo dobry. W 16 meczach dziesięć zwycięstw, cztery remisy i tylko dwie porażki, to dorobek porównywalny z Zagłębiem (12-2-2) i Podbeskidziem (12-3-1). Flota jest też na trzecim miejscu (za Podbeskidziem i Widzewem) pod względem straconych bramek na własnym boisku (zaledwie dziewięć).

Tak więc aby w następnym sezonie powalczyć o ekstraklasę, ekipa ze Świnoujścia musi znaleźć pomysł na zdobywanie punktów na wyjazdach. Bo gdyby w trwających rozgrywkach, zdobywała tyle samo oczek w terenie co na własnym boisku (34 pkt), byłaby liderem (pierwszy w tabeli Widzew ma 66 pkt).

Odległości do pokonania i punkty zdobyte na wyjazdach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński