Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flota rozmawia z prezydentem o finansach klubu

Paweł Pązik pawel.pazik@mediaregionalne
Trener Tomasza Kafarski (pierwszy z lewej) czeka na to, co uda się wywalczyć prezesowi Edwardowi Rozwałce (pierwszy z prawej) w świnoujskim magistracie.
Trener Tomasza Kafarski (pierwszy z lewej) czeka na to, co uda się wywalczyć prezesowi Edwardowi Rozwałce (pierwszy z prawej) w świnoujskim magistracie. WB
Władze Floty Świnoujście czekają dziś rozmowy z prezydentem miasta, Januszem Żmurkiewiczem, o zwiększeniu funduszy na tegoroczną działalność klubu. W przypadku fiaska negocjacji, Wyspiarzy czeka zaciskanie pasa.

Sezon zakończył się przed tygodniem, ale jak dotąd nie wiadomo, czy w kolejnych rozgrywkach we Flocie zostanie dotychczasowy sztab szkoleniowy, z trenerem Tomaszem Kafarskim na czele i dziewięciu zawodników, którym kończą się kontrakty. Powód? Klub chce poprosić władze miasta o zwiększenie funduszy na obecny rok kalendarzowy. Jak dotąd Flota otrzymała 2 mln zł, ale wobec niepowodzenia zespołu w walce o ekstraklasę, potrzebne jest kolejne wsparcie. Gdyby Wyspiarze awansowali, to mieliby zapewnione kilka milionów złotych z tytułu transmisji telewizyjnych i umów sponsorskich. Pozostanie w I lidze skazuje ich na szukanie pieniędzy w magistracie.

- Przez cały urlop myślałem o Flocie, ale decyzji jeszcze nie podjąłem. Chcę najpierw spotkać się z prezesem Edwardem Rozwałką - poinformował wczoraj prezydent Żmurkiewicz.
Gospodarz miasta kręci nosem na wspomnienie ostatnich dokonań piłkarzy.

- Gra była taka sobie, każdy pamięta niezrozumiałe porażki ze słabszymi rywalami. Mocno mnie to niepokoi. Jak patrzę na budżet miasta, to muszę mieć twarde podejście względem Floty. Potrzeb i problemów jest mnóstwo i szczerze mówiąc, w świetle ostatnich wyników, to nie mam żadnych argumentów, aby przychylić się do prośby klubu - przyznaje prezydent.

Ze wspomnianych 2 mln zł na konto klubu wpłynęło 760 tys. przeznaczone na bieżącą działalność. Reszta stanowi zabezpieczenie kontraktów wszystkich zawodników do końca roku. Flota chce zwiększenia tej pierwszej sumy.

- Brakuje nam pieniędzy na bieżącą działalność - przyznaje Edward Rozwałka, prezes klubu. - Od dobrej woli pana prezydenta zależy, czy będziemy mieli dodatkowe pieniądze. Potrzebujemy ich na sprzęt, wyjazdy, treningi, zakwaterowanie, opłaty licencyjne czy wydatki na kadrę szkoleniową.

Na szczęście nie ma zagrożenia, że Flota nie przystąpi do rozgrywek I ligi.

- Koszty rywalizacji w II czy III lidze nie są wcale dużo niższe. Widzimy optymistyczne przesłanki, który pozwalają śmiało nam patrzeć w przyszłość. Być może już w najbliższych latach naszym partnerem zostanie terminal LNG. Poza tym już teraz mamy drużynę, która pozwala realnie myśleć o walce o awans do ekstraklasy - wylicza prezes.

Na wynik rozmów klubu z prezydentem miasta czeka sztab szkoleniowy oraz piłkarze. Trener Tomasza Kafarski zapewnia, że chce zostać w Świnoujściu, ale nie wie, jakim składem będzie dysponował. Kilku czołowym piłkarzom kończą się kontrakty i jeśli patowa sytuacja szybko się nie wyjaśni, to mogą oni wkrótce rozglądać się za nowym pracodawcą. Jak dotąd do klubu wpłynęło jedno oficjalne zapytanie. Zgodę na wyjazd na testy do Lechii Gdańsk otrzymał obrońca Radosław Jasiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński