Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flota chce spłacić długi na raty i czeka na decyzje wierzycieli

(paz)
- Brakuje nam strzelb - twierdzi Jerzy Woźniak. Na zdjęciu jedyny napastnik Wyspiarzy - Charles Nwaogu.
- Brakuje nam strzelb - twierdzi Jerzy Woźniak. Na zdjęciu jedyny napastnik Wyspiarzy - Charles Nwaogu. Bartek Wutke/Social North
- Ogarnęliśmy trochę bałagan z przeszłości, musimy jeszcze dogadać się z wierzycielami - twierdzi Jerzy Woźniak, sponsor Floty Świnoujście.

W trzech wiosennych meczach Wyspiarze wygrali na inaugurację z Olimpią Grudziądz, dwa kolejne spotkania przegrali, ale pozostawili po sobie dobre wrażenie. Zespół jest na 9. pozycji i ma 8 punktów przewagi nad barażowym 15. miejscem.

- Gramy o utrzymanie. Do realizacji tego celu brakuje nam jeszcze 10-11 punktów - podkreśla Woźniak. - Chłopaki robią duże postępy, ciężko pracują na treningach, nadrabiają czas stracony w okresie przygotowawczym. Ostatnio otrzymali wypłaty i wszystko zmierza w dobrą stronę. Jedynym większym problem w zespole jest brak strzelby, ale liczę, że któryś z zawodników odpali.

Nad klubem ciągle ciąży groźba upadłości. Ta sprawa "wisi" w szczecińskim sądzie rejonowym. Wniosek o upadłość Floty złożył poprzedni zarząd. Przed dwoma tygodniami sąd sprawdzał, jaki Jerzy Woźniak ma pomysł na wyjście z zadłużenia, które wynosi obecnie ok. 1,6 mln zł.

- Wystosowaliśmy pismo do wszystkich wierzycieli z propozycją ugody - informuje sponsor Floty. - Sąd teraz analizuje przesłane przez nas dokumenty, czekamy na decyzje. Liczę, że nasi wierzyciele zgodzą się na naszą propozycję spłaty długów w ratach i już nie będzie potrzeby wędrówek po sądach. Ogarnęliśmy trochę bałagan z przeszłości, ale musimy jeszcze załatwić kwestię zadłużenia.

Jeżeli tę strategiczną sprawę udałoby się szybko zakończyć, to klub mógłby znów skierować kroki po pomoc ze strony miasta.

- Po ostatnich hecach nie mam na razie po co iść do pana prezydenta i radnych - przyznaje Woźniak. - Będzie nam jednak zależało na dogadaniu się w sprawie budowy oświetlenia na stadionie. Jeżeli miasto wydzierżawiłoby nam obiekt, to moglibyśmy sami jako spółka postawić maszty. Jeżeli miasto miałoby się tym zająć, to byłyby potrzebne przetargi i do czerwca byśmy nie zdążyli z budową.

Flota ostatnio zmaga się także z pomniejszymi problemami. W klubie wyłączono telefon, nie działa też strona internetowa. Na ostatnim meczu z Dolcanem nie można było wydrukować akredytacji dla dziennikarzy, bo nie było... tuszu w drukarce.

- Zarząd stowarzyszenia MKS Flota nie płacił przez kilka miesięcy rachunków, stąd te problemy - zaznacza Woźniak, który jest prezesem spółki, a nie stowarzyszenia. - Pracujemy nad stroną internetową spółki, wkrótce powinna zostać uruchomiona.

Problemy ma też zespół rezerw. Na ostatni wyjazdowy mecz z Zorzą Dobrzany nie udało się zebrać składu i zespół przegrał walkowerem. To już drugi taki przypadek w tym sezonie. Jeszcze jeden i rezerwy Floty wylecą z okręgówki.

- Większych i mniejszych spraw do załatwienia jest mnóstwo. Moim zdaniem i tak w krótkim czasie zrobiliśmy wiele. Jeszcze na dwa tygodnie przed rozpoczęciem rundy nic nie było załatwione: pozwolenie na organizację imprezy masowej, ochrona na stadionie, rejestracja zawodników itp. Styczeń i luty zostały zmarnowane, ale na bieżąco nad wszystkim pracujemy - zapewnia Jerzy Woźniak.

Najbliższy mecz Wyspiarzy w sobotę na wyjeździe z Sandecją Nowy Sącz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński