Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał procesu w sprawie wywłaszczenia mieszkańców, by powstał szybki tramwaj w Szczecinie. Wyrok 10 marca

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Archiwum
Ponad pięciu milionów złotych domagają się mieszkańcy willi, którą musieli opuścić w związku z budową szybkiego tramwaju w Szczecinie. W czwartek sąd zamknął przewód sądowy. Wyrok 10 marca.

Proces zaczął się w lipcu 2019r. W czwartek przed zamknięciem przewodu sąd zdecydował, że nie będzie przesłuchiwał kilku zawnioskowanych wcześniej świadków.

- To było dość zaskakujące. W uzasadnieniu wyroku poznamy argumenty sądu za taką decyzją - powiedział radca prawny Wojciech Witkowski, pełnomocnik powodów.

Wśród poszkodowanych są m.in. dawni właściciele Willi Grüneberga oraz rolnik, który po sąsiedzku prowadził gospodarstwo ogrodnicze i stracił część gruntu. Osiem osób domaga się łącznie 5,1 mln zł. Chodzi o głośną eksmisję z willi, do której doszło w 2012 roku. Nieruchomość stała na trasie budowanego planowanego wtedy w Szczecinie tzw. szybkiego tramwaju łączącego prawobrzeże z lewobrzeżem. Gmina przejęła budynek, wywłaszczyła mieszkańców, a następnie przesunęła go o 45 metrów (wcześniejsze plany zakładały wyburzenie). Byli właściciele uważają, że wywłaszczenie było bezprawne, a eksmisja upokarzająca. Doszło do niej jesienią 2012 r. Dwa lata później nieruchomość została przesunięta i nie nadawała się już do zamieszkania. W 2014 roku Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że decyzja prezydenta Szczecina w sprawie wywłaszczenia naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka.

Dlatego zakończony w czwartek proces dotyczył zadośćuczynienia za pozbawienie prawa własności w wyniku niezgodnego z prawem działania organów władzy publicznej.

- Konsekwencją tego niezgodnego z prawem działania władzy publicznej było pozbawienie moich klientów prawa własności nieruchomości oraz szeregi innych konsekwencji naruszających te dobra osobiste - wyjaśnia Wojciech Witkowski.

Anna Gilewska, pełnomocnik miasta Szczecin mówiła wcześniej, że inwestycja była planowana wiele lat i nie było do niej uwag.

- Dopiero na etapie przystąpienia do realizacji, kiedy pozyskano środki unijne, kiedy ruszono pełną parą z inwestycją, zaczęły się problemy. Nie każda z tych osób była właścicielem willi. W niektórych przypadkach były to bardzo niskie udziały. Gdyby przyjąć taka politykę, że gmina musiałaby zapewniać każdemu udziałowcowi mieszkanie tak, jak były wysuwane żądania, to nigdy nie moglibyśmy wywłaszczać, bo gmina nie ma środków na to, żeby zapewniać mieszkanie każdemu, kto był niewielkim udziałowcem w budynku - - wyjaśniała Gilewska.

Próba pojednawczego załatwienia sporu nie udała się. Dlatego decyzję podejmie sąd. Wyrok nie będzie prawomocny. TraSzybki tramwaj od kilku lat jeździ.

ZOBACZ TEŻ:

WIĘCEJ O WILLI:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński