Filharmonia Szczecińska najlepszym budynkiem Europy. Zobacz inne projekty biura [zdjęcia]
Szczecińska filharmonia najlepszym budynkiem w konkursie im. Miesa van der Rohe.
Komentarz - Maciej Janiak
Filharmonię widzę codziennie. Chodzę obok niej, bo muszę, bo taką mam drogę. Najpierw mi się wyłania, kiedy wychodzę zza kościoła św. św. Piotra i Pawła. I od razu łapie mnie na tym, że na nią spojrzałem. I już nie puszcza. A po drodze zabetonowane Muzeum Przełomów i Anioł Wolności, kuriozalny, ale drugiego tak wziętego rodem z fantasy pomnika na świecie chyba nie ma (to temat na długą dyskusję).
Ale filharmonia już mnie ma, a ja mam ją obejrzaną z każdej strony. Tak sobie obok niej idę i zastanawiam się, czy mi się podoba, czy nie podoba mi się w ogóle. I kiedy ją już mam za sobą, wiem, że jest zachwycająca, że przyciąga moje myśli codziennie, że codziennie się zastanawiam jaka jest. Naprawdę codziennie stoję przed tym wyborem. I dlatego jest tak zachwycająca.
Co więcej, zobaczmy kolejne realizację Estudio Barozzi Veiga. Nasza filharmonia wygląda przy reszcie, jak biedny krewniak przy genialnych - wydawałoby się może - bryłach. Ale to ona jest tak nieoczywista. Nie tylko w tym miejscu, w ogóle. Nie da się pomyśleć: to jak jest taka fantastyczna, to weźmy ją zabierzmy i postawmy, gdzie indziej. I nie mam na myśli Szczecina, tylko szerzej, gdziekolwiek. Nie da się, tak mocno jest tutejsza.
Przyjrzyjcie się filharmonii.