Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal wikingów w 2011 będzie inny. Bez koncertów disco polo

Andrzej Kus
W tym roku sierpniowy festiwal wikingów będzie różnił się od tych z lat ubiegłych. - Organizację wzięliśmy wyłącznie na siebie - mówią członkowie Stowarzyszenie Słowian i Wikingów. Znamy już pierwsze wstępne ustalenia.

Tegoroczny Festiwal Słowian i Wikingów ma znacząco różnić się od pozostałych. Poprzednia jego edycja nie należała do udanych. Zaczęto odchodzić od klimatycznego święta, na rzecz koncertów disco polo oraz miejskiego festynu. Tym razem ma być zupełnie inaczej.

- Poprosiliśmy urząd miasta, by całkowicie przekazał nam organizację tego wydarzenia - mówi Wojciech Celiński, ze Stowarzyszenia Słowian i Wikingów Wolin- Jomsborg-Vineta. - Nie chcemy, by tak, jak w ubiegłym roku imprezę popsuły nieprzemyślany propozycje. Zgodził się, a nas to bardzo cieszy.
Festiwal przede wszystkim ma być tańszy dla gości. Do tej pory miasto dzierżawiło most pontonowy, który prowadził z Błoni w Wolinie do skansenu. Kosztował 40 tysięcy złotych. Odbijało się to później na bardzo wysokich cenach biletów.

- Dlatego przy wjeździe do Wolina, po lewej stronie przed mostem przygotowujemy nasypy, którymi goście będą mogli dostać się do centrum imprezy - mówi Celiński. - Pozwoli to zejść z ceną za wstęp oraz posłuży na kolejne lata. W tej sytuacji most pontonowy będzie zbędny, a pieniądze będzie można lepiej wydać.

Podczas XVII Festiwalu, w dniach 5-7 sierpnia, ma być zamknięty wjazd do miasta. Do Wolina pojazdami dostaniem się korzystając z obwodnicy.

- Most wtedy będzie mógł posłużyć albo jako parking, albo jako deptak - mówi Celiński. - Od początku festiwalu jest problem z zostawianiem samochodów. To w pewnym sensie trochę rozwiązałoby problem. Bezpośrednio za mostem będzie zejście na drogę, którą przygotowujemy.

Pewne jest też, że nie zobaczymy już żadnych discopolowych zespołów. Koncerty się odbędą, ale w klimacie imprezy, by jeszcze bardzie nawiązywały do średniowiecznego charakteru imprezy.

- Nie wyobrażam sobie, aby znowu zagłuszała nas taka muzyka, jak w ubiegłym roku, która docierała tu z błoni. Narzekali na to zarówno rekonstruktorzy, jak i goście festiwalu. Wielu z miłośników historii było skłonnych nawet zrezygnować z udziału w wydarzeniu - mówią w skansenie.

Ostatecznie jednak Festiwal znowu cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Chęć udziału w nim zadeklarowało już ponad tysiąc osób, a to dopiero początek zgłoszeń. W ubiegłym roku skończyło się na ponad trzech tysiącach. Trzeba było dokonać selekcji.

- Organizacyjnie możemy przyjąć 1600 osób - tłumaczy Celiński. - Dla wszystkich trzeba przygotować wyżywienie. Muszą również mieć gdzie spać. Przyjeżdżają z całego świata. Jeden z miłośników historii nawet z Australii. Cieszy nas, że sygnały o imprezie docierają do każdego zakątku globu.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński