Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

FEN 36. Walka wieczoru trwała 15 sekund. Dobry wieczór dla naszych zawodników. ZDJĘCIA

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Szczecin drugi raz był organizatorem gali Fight Exclusive Night. Wydarzenie FEN 36 odbyło się w hali Netto Arena. Obiekt wypełnił się w dużym stopniu. To zrozumiałe, duże gale mieszanych sztuk walki (MMA) nie zaglądają często do Szczecina. Dodatkowo w wielu pojedynkach występowali zawodnicy z naszego regionu.

Niestety, dzień przed galą okazało się, że zabraknie w niej jednego z ulubieńców publiczności, Wojciecha Janusza. Zawodnik Berserker’s Team Szczecin doznał kontuzji i jego walka z Łukaszem Klingerem nie mogła dojść do skutku. Klinger w kategorii 93 kg dostał nowego rywala. Kamil Wojciechowski wygrał przez techniczny nokaut już w 1. rundzie.

Zanim doszło jednak do starć w karcie głównej, publiczność w Netto Arenie obejrzała dwa pojedynki w formule pro-semi, czyli półprofesjonalnej. Oba zakończyły się szczęśliwie dla lokalnych zawodników. Dominik Mazur (Hulk Team Police, Berserker’s Team Szczecin) zwyciężył już w inauguracyjnej rundzie. Pokonał Macieja Łapkę ciosami w parterze. Z kolei Igor Terlecki (Skorpion Szczecin, Berserker’s Team Szczecin) w drugiej rundzie pokonał Patryka Buczkowskiego przez mocny cios pięścią na korpus, po którym rywal osunął się na deski.

Pierwszym lokalnym wojownikiem na karcie głównej był pochodzący ze Świnoujścia Samuel Vogt. Już w pierwszej rundzie znalazł się w parterze na plecach, ale dzięki świetnej technice dobrze złapał rękę rywala i poddał go balachą. Czwarte zwycięstwo z rzędu gospodarzy stało się faktem po walce Krzysztofa Dobrzyńskiego i Macieja Kalicińskiego w kategorii 70,3 kg. Dobrzyński to zawodnik Olimpu Szczecin i BT Szczecin, a kibicom zaprezentował umiejętności na przekroju pełnych trzech rund. To było wyrównane starcie, ale sędziowie jednogłośne zwycięstwo przyznali Dobrzyńskiemu.

Także inny faworyt kibiców, Wojciech Kawa, wyszedł z klatki z wygraną. Kawa walczył z Denisem Zarównym w kategorii 70,3 kg, a rywal miał spore wsparcie z trybun. Wydawało się, że Zarówny był nawet trochę bardziej aktywny, jednak po trzech rundach sędziowie orzekli jednogłośne zwycięstwo Kawy. W kolejnym starciu (83,9 kg) Krystian Bielski, choć otrzymywał więcej ciosów od Piotra Walawskiego, niż wyprowadzał, wyczekał na swój moment w drugiej rundzie. Trafił rywala w wątrobę i sędzia musiał przerwać pojedynek, bo Walawski skulił się w bólu na deskach.

Szczęścia nie miał Michał Piwowarski (Berserker’s Team Szczecin), który w kategorii 93 kg trafił na bardzo dobrze dysponowanego rywala. Bartosz Szewczyk wyglądał pewnie i mocno wszedł w walkę. Po dwóch minutach pierwszej rundy wyprowadził świetną kombinację i posłał Piwowarskiego na deski, z których się już nie podniósł. Po zwycięstwie Szewczyk pomknął na trybuny Netto Areny, by z kibicami i bliskimi cieszyć się z dobrej walki.

W pierwszej walce o pas w kategorii 93 kg spotkali się Eder De Souza i Marcin Wójcik. Brazylijczyk odebrał Polakowi pas mistrzowski przez duszenie w drugiej rundzie. Doszło do walki wieczoru. W niej Mateusz Rębecki, niekwestionowany król kategorii lekkiej FEN, miał walczyć z Aigunem Akhmedovem, ale w dwa dni przed starciem, z nie do końca jasnych przyczyn, doszło do zmiany rywala. Ostatecznie z Rębeckim, zawodnikiem Berserker’s Team Szczecin, pojedynkował się Felipe Maia. Rębecki po raz kolejny w prosty i szybki sposób obronił pas mistrzowski. Wygrał w 15 sekund. Zasypał przeciwnika lawiną ciosów i ten wylądował na deskach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński