Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywe karty krążą po Stargardzie

Grzegorz Drążek
- To jest tylko część zeskanowanych kart niepełnosprawnego kierowcy - mówi Kazimierz Wąsaty z firmy zarządzającej Strefą Płatnych Parkingów w Stargardzie.
- To jest tylko część zeskanowanych kart niepełnosprawnego kierowcy - mówi Kazimierz Wąsaty z firmy zarządzającej Strefą Płatnych Parkingów w Stargardzie. Grzegorz Drążek
Niektórzy kierowcy próbują oszukać pracowników Strefy Płatnego Parkowania. Za szybą auta zostawiają karty niepełnosprawnego kierowcy.

Zdaniem policji

Zdaniem policji

mł. asp. Krzysztof Orzechowski, rzecznik stargardzkiej policji:
Póki co takie przypadki nie były do nas zgłaszane. Ale jeżeli tak jest, a dotyczy to druków ścisłego zarachowania, to jest to przestępstwo. Nie można posługiwać się skanowanymi kartami innych kierowców.

Te karty uprawniają do darmowego parkowania. Tyle że są to skanowane karty innych osób.

Naszą redakcję odwiedził zdenerwowany stargardzki kierowca.
- Proszę zobaczyć co się dzieje z parkowaniem w mieście na kartę niepełnosprawnego kierowcy - mówi mieszkaniec Stargardu. - Przecież niektórzy kserują kartę od kogoś, kto rzeczywiście taką ma i potem stawiają samochód w Strefie Płatnego Parkowania. I nie płacą za parkowanie, a takim kierowcom jak ja blokują miejsce.

Blokują miejsca

Stargardzianin ma pretensje do straży miejskiej i policji, że kierowcy posługujący się skanowanymi kartami nie są ścigani.

- No przecież to jest oszustwo - mówi stargardzianin. - Nie chodzi o to, że ja popieram płatne parkowanie w mieście, ale o to, że na niektórych parkingach jest mało miejsc, a tacy ludzie na godziny stawiają tam auta.

Przedstawiciele firmy zarządzającej Strefą Płatnych Parkingów w Stargardzie przyznają, że opisany przez naszego Czytelnika problem istnieje. Taka skanowana karta jest niemal jak oryginalna, jest tam nawet pieczątka starostwa.

- Przypadków skanowania jest sporo - mówi Urszula Wąsata. - Niektórzy myślą, że nasi pracownicy nie zauważą, że to nie jest oryginalna karta. Ale takie coś jest wyłapywane. Później prosimy takiego kierowcę o udokumentowanie, że należy mu się darmowe parkowanie.

W Szwecji mają sposób

Pracownicy firmy zarządzającej SPP w Stargardzie mówią, że kierowcy przyłapani na posiadaniu skanowanej karty próbują później w rozmaity sposób tłumaczyć się z tego.

- Mówią na przykład, że kserują kartę i wkładają ją za szybę, bo nie chcą żeby oryginalna karta się zniszczyła - mówią pracownicy biura stargardzkiej SPP. - Staramy się odbierać takim osobom skanowane karty. Problem sygnalizujemy też do wydziału komunikacji w stargardzkim starostwie.

O próbach posługiwania się skanowaną kartą niepełnosprawnego kierowcy słyszeli strażnicy miejscy.

- Takie sygnały o lewych kartach docierały do nas jakiś czas temu - mówi Wiesław Dubij, komendant straży miejskiej w Stargardzie. - Taką osobę trzeba złapać na gorącym uczynku, jak korzysta ze skanowanej karty. To jest posługiwanie się sfałszowanym dokumentem, to jest przestępstwo.

W szufladach biura Strefy Płatnego Parkowania w Stargardzie leżą takie lewe karty niepełnosprawnego kierowcy.

- Wydanie karty niepełnosprawnego kierowcy kosztuje 25 złotych - mówi Urszula Wąsata. - Może za dodatkowe kilka złotych wprowadziłoby się zabezpieczenie jej przed skanowaniem. Na przykład w Szwecji na takich kartach jest hologram. Skanowanie karty z takim znakiem nic nie daje. U nas w Polsce jednak takiego zabezpieczenia nie ma i są problemy ze skanowanymi kartami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński