Piąta porażka z rzędu oznacza, że beniaminek ze Szczecina pozostał na dnie tabeli Plus Ligi. Drużyna prowadzona przez Milana Simojlovicia nie zdobyła jeszcze punktu w elicie, ale na pocieszenie ugrała pierwszego seta.
Espadon zwyciężył w drugiej partii. Przy stanie 18:18 w pole serwisowe wszedł Ivan Borovnjak i w tym ustawieniu szczecinianie zdobyli cztery punkty z rzędu. Prowadzili 24:20, zmarnowali cztery piłki setowe, ale zatriumfowali na przewagi 28:26 po ataku Bartłomieja Klutha.
Beniaminek prowadził również długo w trzecim secie, doprowadził do walki od stanu 25:25, więc zdobycie małego punktu było na wyciągnięcie ręki. Wojnę nerwów wygrał jednak Lotos Trefl Gdańsk, a w czwartej partii zwieńczył dzieło.
Najwięcej – 24 punkty zdobył dla Espadonu Bartłomiej Kluth, atakujący wypożyczony z klubu z Gdańska. Po przeciwnej stronie boiska królował Damian Schulz, a cegiełkę do pokonania szczecinian dołożył Bartosz Pietruczuk, który w poprzednim sezonie grał w niebiesko-białych barwach.
W kadrze meczowej nie było rozgrywającego Veljko Petkovicia. 39-letni Serb podpisał w środę kontrakt z Espadonem, ale do dopięcia są jeszcze formalności związane ze zgłoszeniem siatkarza.
Następne dwa mecze Espadonu również na wyjeździe. W sobotę zmierzy się z Cuprum Lubin.
Lotos Trefl Gdańsk - Espadon Szczecin 3:1 (25:15, 26:28, 27:25, 25:19)
Espadon: Sladecek, Ruciak, Wika, Perłowski, Zajder, Murek (l.) oraz Wołosz, Borovnjak, Gałązka, Cedzyński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?