Poziom na zapleczu ekstraklasy jest zdecydowanie wyższy od tego, jaki prezentują zespoły w II lidze. Jednak doświadczeni gracze, którzy występowali w reprezentacji Polski, twierdzą, że można tu zagrać znakomite spotkania, których nie powstydziłaby się Plusliga. Przychodzą jednak też takie weekendy, w których poziom jest słabszy, a gra szarpana.
- Pierwsza liga jest bardzo dziwna - mówił, w jednym z wywiadów w Polsacie Sport, Łukasz Kadziewicz, były środkowy kadry Polski. - Zagrałem tu pełen sezon. Przychodził weekend, w którym graliśmy znakomity mecz. Świetny poziom i bardzo dużo emocji. Tydzień później totalna skrajność i mecz o znacznie niższym poziomie. Falowanie i spadnie.
Już w najbliższy weekend rozpoczynają się rozgrywki ligowe. Espadon w meczu inauguracyjnym zagra z KPS Siedlce, finalistą poprzedniego sezonu. To jedna z solidniejszych drużyn w stawce i na pewno bardzo trudny start dla beniaminka ze Szczecina. Oprócz zespołu z Siedlec, w rozgrywkach liczyć może się choćby Camper Wyszków, drugi z finalistów poprzedniego sezonu. Camper prowadzony jest przez Jana Sucha, doświadczonego i cenionego szkoleniowca w polskiej siatkówce. Całkiem solidnie wygląda również skład Victorii Wałbrzych, innego z beniaminków. Zespół wzmocnili m.in. Maciej Fijałek i Maciej Krzywiecki (obaj z przeszłością w ekstraklasie). Krzywiecki grał w reprezentacji Polski kadetów, w której był kapitanem. Wróżyło mu się dużą karierę, jednak jego rozwój idzie wolniej, niż wcześniej antycypowano.
Na co stać Espadon? Zespół złożony jest na ostatnią chwilę. Przygotowania były krótkie, a liczba spotkań sparingowa mała.
- Dosyć późno zaczęliśmy kompletowanie składu, gdy większość graczy miała już podpisane umowy z innymi klubami. Dysponujemy jednak mocną kadrą i powinniśmy powalczyć o czołowe miejsca - zapowiada prezes Radosław Rybak.
Po dwóch meczach treningowych z Olimpią Sulęcin i Krispolem Września podopieczni Przemysława Michalczyka wzięli udział tylko w jednym turnieju. Espadon pojechał do Liberca, gdzie zmierzył się w najlepszymi zespołami Czech i Szwajcarii. Szczecinianie wygrali jedno spotkanie, a przegrali trzy.
Nowi zawodnicy, którzy dołączyli do Espadonu, to przede wszystkim gracze doświadczeni, którzy występowali na tym lub nawet wyższym poziomie. Oni mają dać stabilizację i rozsądek. Nie wolno jednak zapominać o graczach z Morza, którzy zostaną w Szczecinie kolejny sezon. Gra na zapleczu ekstraklasy to duża szansa choćby dla Daniela Zabłockiego. Młody przyjmujący od lat wyróżniał się w meczach Morza, a teraz dostał okazję, aby dalej się rozwijać. W podobnej sytuacji są Jakub Makar lub Krzysztof Kołodziej. Obaj są młodzi, utalentowani i z szansami na przebicie się do pierwszej szóstki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?