Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Espadon Szczecin awansował po pięknej gonitwie! Wygrał też Chemik Police

(sz)
Andrzej Szkocki
Espadon Szczecin awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski dzięki zwycięstwu 3:2 z Cuprum Lubin. W Orlen Lidze Chemik Police wygrał 3:0 z Eneą PTPS Piła.

Espadon Szczecin zmierzy się w ćwierćfinale Pucharu Polski z obrońcą trofeum PGE Skrą Bełchatów. Do najlepszej ósemki rozgrywek dostał się, choć po dwóch setach pojedynku z Cuprum Lubin przegrywał 0:2.

Trener Michał Gogol miał w wyjściowym ustawieniu aż czterech siatkarzy, którzy występowali w Espadonie jeszcze na zapleczu Plus Ligi. Na szczęście zatrzymał również mocne karty w zanadrzu. Asami Gogola byli choćby Michał Ruciak oraz Marcin Wika. Przyjmujący wrócili na boisko po kontuzjach.

Skrzydła Espadonu zaczęły być efektywne. Wiele akcji kończył Ruciak, a cała drużyna przeprowadziła piękną gonitwę. Zakończyła się zwycięstwem w tie-breaku 16:14, choć lubinianie mieli w nim aż cztery punkty przewagi. Wiktoria 3:2 w Lubinie to pierwsza niebiesko-białych na wyjeździe w tym sezonie.

Cuprum Lubin - Espadon Szczecin 2:3 (25:18, 25:17, 23:25, 21:25, 14:16)
Espadon:
Sladecek, Depowski, Wołosz, Gałązka, Cedzyński, Kluth, Murek (l.) oraz Kozłowski, Ruciak, Wika, Perłowski, Miłuszew

Chemik Police nie zagrał meczu między świętami a sylwestrem. Kilkanaście dni, które dzieliły starcia z Atomem Treflem Sopot i Eneą PTPS Piła, były ostatnią okazją, by solidnie potrenować przed maratonem 18 meczów w dwa miesiące. Po tym okresie trener Jakub Głuszak wystawił galową szóstkę z Joanną Wołosz, Stefaną Veljković (14 punktów) i Anną Werblińską (aż 23 ataki).

W pierwszym secie trwała walka punkt za punkt ze wskazaniem na Chemiczki. Od stanu 17:16 zdobyły trzy oczka i zmusiły trenera Jacka Pasińskiego do zażądania przerwy. Choć pilanki uciekły z niewygodnego ustawienia z serwującą Joanną Wołosz, po chwili zagrywać zaczęła Malwina Smarzek i razem z partnerkami wypunktowała PTPS do stanu 25:17.

Passa zespołu Głuszaka trwała na początku drugiej partii. Zdobyta wówczas zaliczka 8:1 co prawda uszczuplała, ale wystarczyła, by ponownie zatriumfować i udać się na przerwę z prowadzeniem 2:0 w setach.

Chemik, będąc świadomym intensywnego terminarza, nie pozwolił pilankom na przedłużenie meczu, choć nie było to zadanie banalne. PTPS prowadził jeszcze 15:14, ale końcówka trzeciego seta należała ponownie do mistrzyń Polski.

Policzanki są niepokonanymi liderkami Orlen Ligi. W sobotę wrócą do własnej hali i zmierzą się z Pałacem Bydgoszcz.

Enea PTPS Piła - Chemik Police 0:3 (17:25, 20:25, 20:25)
Chemik:
Wołosz, Werblińska, Smarzek, Bednarek-Kasza, Veljković, Zaroślińska, Krzos (l.) oraz Jagieło, Montano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński