Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Espadon gości dziś niewygodnego przeciwnika

Sebastian Szczytkowski
Niektórzy zawodnicy Espadonu Szczecin mają rachunki do wyrównania z poprzedniego sezonu z ekipą KPS Kęty.
Niektórzy zawodnicy Espadonu Szczecin mają rachunki do wyrównania z poprzedniego sezonu z ekipą KPS Kęty. Andrzej Szkocki
Zawodnicy Espadonu Szczecin wracają na własną halę po wygranej w Zawierciu. Dziś, w piątek, podejmą sąsiada w tabeli - KPS Kęty.

Zespół z Małopolski awansował do I ligi w 2012 r. To rok przełomowy dla klubu, którego kadetem był Mateusz Mika. Reprezentant Polski urodził się w pobliskich Kobiernicach i pierwsze, siatkarskie kroki stawiał właśnie w Kętach. Opuścił KPS jeszcze przed sukcesami seniorów. W I lidze klub kończył ostatnie sezony w dolnej połowie tabeli, ale akurat siatkarzom Espadonu zaszedł za skórę.

W poprzednim sezonie KPS dwukrotnie pokonał szczecinian. Oba mecze miały identyczny scenariusz. Pierwszego seta wygrała drużyna z południa Polski, a następne padały łupem na przemian KPS i Espadonu. Szczecinianie przegrywali spotkania w tie-breaku. Wyższe miejsce w lidze zajął Espadon, ale ma powód, by odegrać się.

Drużyny rozpoczęły ten sezon podobnie. Na inaugurację przegrały, a po tygodniu odkuły się. Z trzema punktami na koncie są sąsiadami w tabeli. KPS zdobył je za zwycięstwo z Energą Omis Ostrołęka 3:1. Trener Maciej Gruszka opowiadał, że mecz pokazał jaki potencjał jest w jego podopiecznych, a pracować muszą jeszcze nad zagrywką oraz blokiem.

Espadon wraca na własną halę po zwycięstwie 3:0 z Wartą Zawiercie. To było przełamanie po porażce z KPS Siedlce. Trener Dejan Brdović opowiadał, że jego drużyna nie udźwignęła psychicznie ciężaru wyczekiwanego debiutu przed własną publicznością. Teraz powinna zagrać swobodniej o pierwsze, domowe punkty w sezonie. Początek meczu dziś o godz. 18 w hali SDS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński