To, co się dzieje na drogach w Stargardzie, jest kpiną z kierowców.
- Wszyscy płacimy rozmaite podatki, a nasze pieniądze idą między innymi na drogi - mówi jeden z wielu zdenerwowanych stargardzkich kierowców. - A na co idą pieniądze z płatnego parkowania w mieście? Dlaczego rok w rok stargardzkie drogi wyglądają tak źle? Nie mówię, że to nie jest problem całego kraju, ale w Stargardzie jest szczególnie fatalnie.
Zmotoryzowani stargardzianie mają dość ciągłego tłumaczenia władz powiatu i miasta, że na poprawę dróg nie ma wystarczająco pieniędzy. Rok w rok, po zniknięciu z jezdni śniegu, stargardzkie drogi przedstawiają obraz rozpaczy.
Tak jest nie tylko na obrzeżach miasta, ale także na głównych ulicach. Jezdnia na ulicy Piłsudskiego, która od jakiegoś czasu jest głównym punktem handlowym Stargardu, to teraz szwajcarski ser. Dziura goni tam dziurę. A niebezpiecznie jest także na wielu innych ulicach, jak choćby Kazimierza Wielkiego czy Kościuszki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?