Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energetyka przyszłości. Małe reaktory jądrowe będą w miastach normalnym widokiem

Artur Kiełbasiński
Artur Kiełbasiński
Wizualizacja małego reaktora jądrowego (SMR) BWRX-300
Wizualizacja małego reaktora jądrowego (SMR) BWRX-300 GE Hitachi
Droga będzie budowa SMR, będzie potrzebny kapitał na inwestycje. Ale potem proces produkcji energii będzie tani – mówi Dawid Piekarz, prezes Instytutu Staszica.

- Zapowiedzi budowy w Polsce tzw. małych reaktorów jądrowych (SMR), to dobry kierunek rozwoju naszej energetyki?
- Zobaczmy co się dzieje i będzie działo na rynku energii. Już obecnej wiemy, że będziemy potrzebowali coraz więcej energii, a ta z węgla jest bardzo droga i będzie jeszcze droższa. Tak się dzieje z powodu cen uprawnień do emisji CO2.
Dlatego będziemy potrzebowali energii z różnych źródeł, one będą zaspokajać różne potrzeby. I tu trzeba jasno powiedzieć, ze energia z SMR jest idealna do zaspokajania potrzeb energetycznych tam, gdzie to jest najtrudniejsze. W zakładach przemysłowych, w średniej wielkości miastach. Tam węgiel nie ma przyszłości, gaz trzeba traktować wyłącznie jako paliwo przejściowe, a na budowę tak zwanego „dużego atomu” nie ma szybkich perspektyw, to proces długotrwały. Dlatego te potrzeby przemysłu, miast, ale też całych aglomeracji, jest trudno zaspokoić. SMR wydają się w tych przypadkach zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem.

- To projekty, które uda się zrealizować szybko? Potrzeba zmian w energetyce jest paląca nie w perspektywie dekad, ale w znacznie krótszej perspektywie.
- Instalacja, i uruchomienie SMR to nie jest bardzo skomplikowany proces budowlany w przeciwieństwie do tzw. „wielkiego atomu”. W przypadku wielkich elektrowni jądrowych czas budowy liczymy w dekadach, w przypadku SMR wystarczy kilka lat do realizacji projektu. Tu będą stosowane względnie proste rozwiązania modułowe – instalacja takiego reaktora będzie bardzo prosta. Są to więc inwestycje szybsze, a same SMR są bezpieczne. Dlatego też obecne zapowiedzi budowy małych reaktorów są takie ważne – Polska jest państwem mającym znaczący przemysł. A ten przemysł musi mieć stabilne źródła energii. Gaz – z różnych przyczyn, w tym geopolitycznych, takiej stabilizacji nie daje. SMR dadzą.

- Przemysł będzie najważniejszym odbiorcą tej energii?
- Bardzo ważnym, ale nadwyżki będą trafiać na rynek. Natomiast zobaczmy, kto zapowiada inwestycje. KGHM, który ma energochłonne technologie, chce budować SMR. Tak samo w zespole elektrowni PAK widać, że węgiel brunatny musi być zastąpiony przez inne źródła energii. Swoje plany związane z SMR ogłosił też Orlen. SMR będą idealnie odpowiadać oczekiwaniom wielkiego przemysłu. Ale pamiętajmy o innych sytuacjach. W miastach działają liczne spółki ciepłownicze czy ciepłowniczo-energetyczne. One są względnie małe, a muszą wyjść z technologii węglowych, bo już dziś węgiel zabija rentowność produkcji ciepła i energii, a środków na ogromne inwestycje nie ma. To idealne warunki, by stosować SMR. Bo one gwarantują moc porównywalną z dotychczas stosowanymi źródłami.

- Przedstawia Pan wizję rozproszonych źródeł energii jądrowej. Rzeczywiście będzie tak, że w największych firmach i największych miastach staną SMR? Ile ich może być docelowo?
- To rozproszenie to jest wielki atut tego systemu, choćby dlatego, że system przesyłowy jest lepiej przygotowany do takiego modelu. Oczywiście, tak czy inaczej system przesyłowy w naszym kraju, wymaga poważnych nakładów. A SMR mogłyby powstawać np. w miejscu obecnie działających elektrowni węglowych.

- Ale jeśli mówimy o rozproszeniu, to trzeba zadać pytanie zasadnicze. Ile w Polsce mogłoby działać małych reaktorów jądrowych, aby zapewnić dostawy energii na odpowiednim poziomie?
- Dużo. Myślę, że wszędzie gdzie teraz mamy źródła wytwarzania energii oparte na paliwach kopalnych, mogłyby powstać małe reaktory jądrowe. Na terenie zespołu elektrowni PAK mówi się o perspektywie powstania nawet 10 SMR. A mamy jeszcze hutnictwo, przemysł ciężki. Jeśli popatrzymy w dłuższej perspektywie, 10-20 lat, to sądzę, ze możemy mówić nawet o 50 SMR na dobry początek, to takie rozsądne minimum. W polskich miastach widok SMR stanie się czymś normalnym.

- Polski przemysł tak chętnie sięgnie po SMR?
- Spójrzmy na obecną sytuację gospodarczą. Mówimy o przerwanych łańcuchach dostaw, przerwach w produkcji w Azji. Mówimy o braku podzespołów, niepewności produkcji w odległych regionach. Paradoksalnie te zjawiska mogą nam pomagać. Mamy swój przemysł, nie jesteśmy od naszych głównych partnerów odgrodzeni morzem. Polskie produkty można zapakować na TIRa i szybko dowieźć do odbiorcy. Ale aby je tanio wytwarzać musimy mieć dostęp do taniej i czystej energii. Podkreślam ten element – czystej. Bo odbiorcy coraz częściej będą chcieli wiedzieć jak wytwarzane są produkty czy nie obciążają środowiska. Ta czysta energia będzie czynnikiem konkurencyjnym. SMR jako źródło czystej energii jest dla polskiego przemysłu kluczowe.

- Z punktu widzenia konsumentów to taż będzie takie ważne?
- Od 2035 r. ma obowiązywać zakaz rejestrowania nowych samochodów spalinowych. Odległa perspektywa? Może i odległa, ale w gospodarce trzeba na to spojrzeć inaczej – to perspektywa bardzo nieodległa, mamy mało czasu aby się do niej przygotować. Na drogach będziemy mieli miliony samochodów elektrycznych, które trzeba będzie czymś ładować. Mamy zaledwie 15 lat, aby się na to przygotować, a samochodów elektrycznych będzie przybywać dużo już przed 2035 r.

- Zdążymy z tymi inwestycjami?
- Z całą pewnością łatwiej będzie budować SMR, niż zbudować „wielki atom”. Nieco upraszczając można zaryzykować tezę, że SMR będzie się budować 2 razy szybciej. Chodzi tu oczywiście także o wszystkie projekty i uzgodnienia.

- Odwołuje się Pan do potrzeby produkcji „taniej energii”. Ta z SMR będzie tania?
- Energia z SMR będzie tania, bo inne źródła energii będą coraz droższe. System opłat za emisję CO2 zabija rentowność technologii opartych na węglu. Ale proszę też zwrócić uwagę, co się dzieje z cenami gazu i ropy na światowych rynkach. Mimo, że wydawać by się mogło, że to surowce schodzące, to wzrost cen okazuje się być dla gospodarki światowej bardzo uciążliwy. Ceny energii z SMR nie będą poddawane takiej presji. Tu musimy przyzwyczaić się do oceny w nieco innych kategoriach. Droga będzie budowa SMR, będzie potrzebny kapitał na inwestycje. Ale potem proces produkcji energii będzie tani. Tam nie trzeba zatrudniać sztabu ludzi, nie trzeba dowozić węgla czy dostarczać ciągle innego paliwa. Dlatego SMR będą świetnym rozwiązaniem dla gospodarki i konsumentów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Energetyka przyszłości. Małe reaktory jądrowe będą w miastach normalnym widokiem - Dziennik Bałtycki

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński