Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energetyk Gryfino z szansami na awans, ale nikt nie składa deklaracji

Aleksander Stanuch
Marek Lipka (w środku) strzelił gola Stali Szczecin, a łącznie zgromadził w tym sezonie 14 bramek.
Marek Lipka (w środku) strzelił gola Stali Szczecin, a łącznie zgromadził w tym sezonie 14 bramek. Sebastian Wołosz
Energetyk Gryfino wdobrym stylu wygrał wojewódzką ligę okręgową. Drużyna ma szanse, żeby namieszać także w czołówce IV ligi.

Gryfinianie grali zdecydowanie najrówniej spośród wszystkich drużyn i jesienią zaliczył passę 12 zwycięstw z rzędu. Wspaniała seria została przerwana dopiero w ostatniej kolejce rundy jesiennej, a lepsza okazała się Stal Szczecin (1:2). Piłkarze z Gryfina rozgrywki zakończyli z przytupem, zwyciężając w sześciu ostatnich spotkaniach.

- Wcale nie grało nam się tak łatwo, bo nasi rywale grali głęboko w defensywie. Jeśli ktoś chciał grać z nami ofensywnie, to kończyło się pogromem. Wiosna była trudniejsza, ale graliśmy solidnie jako drużyna i fizycznie zdominowaliśmy tę ligę - mówił Łukasz Cebulski, grający trener.

Dwa lata i dwa spadki – taka sytuacja nie zdarza się często. W czerwcu odbyło się Walne Zgromadzenie klubu i oprócz m.in. sprawozdań finansowych wybrano prezesa Marka Hipsza na kolejną kadencję.

- Jesteśmy zadowoleni ze współpracy z prezesem, wszystko mamy zapewnione. Nie ma żadnego bogactwa, jak to niektórzy opowiadają, bo pieniądze muszą być rozdzielone na różne sekcje. Wizja drużyny po spadku została utrzymana, a o to nam najbardziej chodziło – dodaje szkoleniowiec.

Kluczem do awansu było zachowanie praktycznie wszystkich zawodników z poprzedniego sezonu. Wielu z nich ma doświadczenie nawet z boisk trzecioligowych.

- Głównie podeszliśmy do tej sprawy ambicjonalnie. Nie utrzymaliśmy Energetyka w IV lidze, mogliśmy odejść, ale tego nie zrobiliśmy. Gdy było wiadomo, że zostanie dwóch czy trzech zawodników, to za nimi poszła reszta. Wiadomo, że nikt nie chce grać w V lidze, jeśli ma sportowe ambicje. Dużo o tym rozmawialiśmy i dobrze, że udało się zachować trzon drużyny – przyznaje Cebulski.

Najlepszym strzelcem zespołu z Gryfina był Mateusz Toporkiewicz, zdobywca 25 goli, a drugim Marek Lipka – 14 bramek.

- Na pewno czekają nas małe korekty w składzie. Potrzebujemy młodzieżowców na różne pozycje, ale mamy tak elastycznych zawodników, że możemy w dowolny sposób modyfikować skład. Zagramy w trochę mocniejszej lidze, ale poziom nie będzie dużo wyższy. Nie chcę składać żadnych deklaracji, powalczymy o jak najlepszy wynik – kończy trener Energetyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński