Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energetycy na dywaniku u wojewody: "Awarii jest coraz mniej"

Fot. Urząd Wojewódzki
W spotkaniu zorganizowanym przez wojewodę Marcina Zydorowicza udział wzięli również dyrektorzy Enea Operator i Energa Operator, Senator RP Piotr Zientarski oraz dyrektor Urzędu Regulacji Energetyki - Witold Kępa.
W spotkaniu zorganizowanym przez wojewodę Marcina Zydorowicza udział wzięli również dyrektorzy Enea Operator i Energa Operator, Senator RP Piotr Zientarski oraz dyrektor Urzędu Regulacji Energetyki - Witold Kępa. Fot. Urząd Wojewódzki
- Najczęstsze przyczyny awarii to burze, wichury i ptactwo oraz uszkodzenia mechaniczne wywołane pracami budowlanymi - tłumaczyli się energetycy.

Dzisiejsze spotkanie, którego tematem były przyczyny i skutki częstych awarii sieci elektroenergetycznych latem w naszym województwie, to między innymi sukces naszej redakcji i efekt kilku publikacji "Głosu" poświęconym problemom, jakie energetycy ostatnio fundowali szczecinianom.

- Awarii na terenie województwa jest coraz mniej - zapewniał Jan Rączka, dyrektor Enei - W przeciągu 4 lat ich liczba spadła o blisko jedną czwartą. W 2007 roku mieliśmy ich 1291, a w roku bieżącym 1027.

Jak tłumaczyli się energetycy, najczęstsze przyczyny awarii to burze, wichury i ptactwo oraz uszkodzenia mechaniczne wywołane pracami budowlanymi.

Do awarii na placu budowy doszło choćby 25 sierpnia, czyli na terenie powstającego centrum handlowego Kaskada. Wtedy to prądu nie miało około 2 tysiące osób.

- Zdarza się, że operator koparki zrywa przez przypadek kabel i nie informuje nas o tym. Wtedy naprawa trwa o wiele dłużej - tłumaczył Jan Rączka - Czasami, jak podczas awarii diabelskiego młyna na tegorocznych Dniach Morza, bardzo utrudniony jest dostęp do źródła usterki.

Energetycy przyznali, że w tym roku nasiliła się skala awarii, które trwają dłużej niż 12 godzin.

- Statystyki pokazują, że Zachodniopomorskie jest niestety powyżej średniej krajowej, jeżeli brać pod uwagę liczbę minut bez prądu rocznie - przyznał Witold Kępa, dyrektor Urzędu Regulacji Energetyki Północno-Zachodniego Oddziału Terenowego w Szczecinie.

Energetycy obiecali również, że biorąc pod uwagę gwałtowne załamania pogody, które od jakiegoś czasu dają się nam we znaki, skłoniły ich do zmiany sposobu mobilizowania ekip naprawczych.

- Muszą reagować natychmiast i mieć zapewnione odpowiednie warunki do pracy - wyjaśnił Krzysztof Łukasik, Dyrektor Generalny ENERGA-Operator - Planujemy również zwiększenie zapasów awaryjnych, gdyż zaledwie jedna wichura jest w stanie powalić kilkadziesiąt słupów energetycznych.

Największa tegoroczna awaria wydarzyła się 17 lipca. Podczas nawałnicy uszkodzeniu uległo ponad 200 stacji transformatorowych. Prądu zabrakło wtedy m.in. w Myśliborzu, Trzebieży i Nowym Warpnie. Naprawy trwały tydzień.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński