Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Basket Liga: PGE Spójnia Stargard – King Szczecin 81:88. Rewanż Kinga za Puchar Polski

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
King wygrał w derbach w Stargardzie.
King wygrał w derbach w Stargardzie. fot. king szczecin facebook
King Szczecin ma monopol na spotkania derbowe z PGE Spójnią Stargard. W niedzielę wygrał bitwę w Stargardzie i dzięki temu zrównał się bilansem z liderem Energa Basket Ligi. Gospodarzom zabrakło w tym spotkaniu mocnego lidera.

Komplet publiczności obserwował niedzielne spotkanie derbowe w Stargardzie. Na trybunach ok. 1500 kibiców, w tym 200 fanów ze Szczecina. Przyjechałoby przynajmniej dwa razy więcej, ale gospodarze nie mogli przekazać więcej biletów. Brakowało miejsc, bo wejściówki rozeszły się błyskawicznie w przedsprzedaży. Każdy chciał być świadkiem historycznego wydarzenia.

Grała o to głównie Spójnia, która od swojego powrotu do koszykarskiej elity (od sezonu 2018/19) jeszcze nie wygrała spotkania ligowego z Kingiem (8 porażek z rzędu). Udało się to dopiero w połowie lutego, ale był to mecz w ramach Pucharu Polski.

- Przegraliśmy wyraźnie, więc wszyscy liczymy na mocny rewanż – mówił Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga.

- Przed takim meczem zapomnimy o problemach. Wszystkie ręce na pokład – zapowiadał Paweł Kikowski, skrzydłowy Spójni, a przez wiele sezonów gracz szczecińskiej drużyny.

Szkoleniowcy nie pomieszali w składach. Wystawili tradycyjne piątki dobrze znając możliwości swoje i przeciwnika. Spójnia lepiej rozpoczęła spotkanie, bo potrafiła wybronić pierwszą akcje Wilków, a w rewanżu łatwe punkty zdobył Karol Gruszecki. King i Miłoszewski przetrzymali kiepski początek (pierwsze punkty zdobył Andy Mazurczak w 3. minucie) i przejęli inicjatywę. Dobrą obroną zaliczyli przechwyty i zbiórki na bronionej desce, a po tym punkty z kontr.

Mecz się wyrównał i cały czas blisko było remisu. Miłoszewski o czas poprosił, jak Spójnia uciekła na 29:24, ale Sebastian Michałowski podobnie zareagował po paru minutach, gdy zrobiło się 29:33. Walka trwała i szkoleniowcy nie chcieli stracić kontroli nad grą. W końcówce kwarty Spójnia odskoczyła na 6 punktów (41:38), ale wystarczyła trójka Filipa Matczaka i zbyt nerwowa reakcja Fortsona po nieskutecznej akcji, by szczecinianie odrobili straty, a nawet wrócili na prowadzenie.

Do przerwy były emocje, ale brakowało czystej gry. Za dużo było gwizdków (pretensje obu stron) o faule na zasłonach czy te w ataku. Po I połowie King miał na koncie 14 przewinień, a stargardzianie 15. Spójnia miała większy kłopot, bo po trzy mieli Brody Clarke i Fortson, a w Kingu zmiennicy – Bryce Brown i Mateusz Kostrzewski.

Na początku III kwarty King miał kontrę na 8-punktową przewagę, ale piłka obiła obręcz i Spójnia błyskawicznie to wykorzystała. W minutę doszła na remis (49:49) i zły Miłoszewski poprosił o czas.

Przed rozpoczęciem IV kwarty King prowadził w Stargardzie 61:58. W tym wyrównanym spotkaniu miał lepszą skuteczność dystansową (4:18 do 1/11 Spójni za 3).

Na sześć minut przed końcem King miał sześciopunktową przewagę (69:63), ale i pięć przewinień na koncie. Musiał ostrożniej bronić na całym parkiecie. Po trójce Gruszeckiego Spójnia doszła na punkt (70:71), więc Miłoszewski zabrał czas. Poskutkowało, bo goście znów odskoczyli, a gdy na dwie i pół minuty przed końcem Fortson popełnił faul w ataku King miał wygraną blisko. Musiał rzucić i pod koszem sfaulowany został Brown. Trafił raz z linii. Po chwili szczecinianie przejęli piłkę, ale w ataku sfaulował Matczak i dalej wynik był otwarty. Tym bardziej, że Ajdin Penava po swoim przechwycie zaatakował i zdobył punkty na 76:78. Czas Miłoszewskiego ma minutę przed końcem. Po wznowieniu gry dwa razy skutecznie pod kosz wjechał Andrzej Mazurczak i przewagi 82:76 King roztrwonić już nie mógł. Pozostaje zespołem z patentem na derby przynajmniej do play-offów lub kolejnego sezonu.

PGE Spójnia Stargard – King Szczecin 81:88
Kwarty: 20:23, 21:20, 17:18,
PGE Spójnia: Fortson 18 (1x3), Brenk 2, Gruszecki 15 (1), Clarke 6, Benson 18 – Mathews 6, Śnieg 0, Kikowski 4, Penava 12 (1), Grudziński 0.
King: Mazurczak 19, Matczak 12 (2), Cuthbertson 10, Meier 18 (2), Fayne 10 – Brown 10, Kostrzewski 5, Żmudzki 0, Borowski 3.

Pomeczowe opinie

Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga
Ciężko gatunkowy mecz. Wiedzieliśmy wszystko o sobie. Przygotowania do meczu i gorący teren. Gratulacje dla Spójni bo razem stworzyliśmy fajne widowisko. Decydowały szczegóły. Gra zespołowa przesądziła o naszej wygranej. Nie wyróżniam nikogo. Zespołowość była kluczowa.

Prowadziliśmy 24 minuty, 9 Spójnia, reszta remisy. Kluczowa była końcówka. Zachowaliśmy zimne głowy do końca. W Lublinie Spójnia sprawiła, że byliśmy nerwowi. Dziś miało być inaczej i sama końcówka pokazała, że tak było.

Nie patrzymy w tabelę. Ciężar gatunkowy derbów to nas mobilizowało, ale jednocześnie wiemy, co jest w tabeli. Spójnia jakby wygrała to byłaby blisko czwórki. Ciekawy finisz nas czeka w rundzie zasadniczej.

Filip Matczak, rozgrywający Kinga
Jak gra się kolejny mecz to już są szachy trenerskie. Byliśmy przygotowani bardzo dobrze, by czymś zaskoczyć Spójni. Fajne widowisko. Duma z takiego wydarzenia. Dziś my szczęśliwi wychodzimy z hali. Kibiców ze Szczecina było słychać, a to nie jest łatwe w Stargardzie. Dla polskiej koszykówki play-off ze Spójnią byłby świetnym rozwiązaniem. Niech Pomorze Zachodnie zapłonie. Promocyjnie byłoby to ekstra sytuacja.

Sebastian Machowski, trener PGE SpójniGratuluję zwycięstwa Kingowi. Interesujący mecz dla kibiców. My nie trafialiśmy za 3 i stąd przegrana. Nie podoba mi się nasza gra w ataku, walka na tablicy i to nas kosztowało.

Nie wykorzystaliśmy przede wszystkim naszych szans. Nie graliśmy wystarczająco szybko. King dobrze bronił, ale to głównie po naszej stronie była wina.

Próbowaliśmy wykorzystać fakt, że King szybko złapał faule w IV kwarcie, ale nie podejmowaliśmy dobrych decyzji.

Barret Benson, skrzydłowy Spójni
Dziękuję za niesamowitą atmosferę kibicom. Gratulacje dla Kinga. Pod koniec meczu złamali nasz opór. Wyciągniemy wnioski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński