Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa AZS Koszalin - Pogoń Baltica Szczecin. Gorące derby piłkarek ręcznych

Paweł Pązik
Agata Cebula w dotychczasowych ośmiu meczach tego sezonu Superligi zdobyła 46 bramek.
Agata Cebula w dotychczasowych ośmiu meczach tego sezonu Superligi zdobyła 46 bramek. Andrzej Szkocki
Rozmowa z Agatą Cebulą, rozgrywającą Pogoni Baltica Szczecin, przed derbowym, wyjazdowym meczem z Energą AZS Koszalin (sobota, godz.17).

- Gdy latem pojawia się terminarz rundy zasadniczej, to daty meczu z którym rywalem szukasz w pierwszej kolejności?

- Na pewno zwraca się uwagę na spotkania z tymi mocniejszymi zespołami. Przede wszystkim nikt nie chce, aby kalendarz gier ułożył się w ten sposób, żeby mecze z Zagłębiem Lubin, Vistalem Gdynia i MKS Selgros Lublin były po kolei.

- Czyli Energa AZS, a wcześniej Politechnika Koszalin, nie wywołuje u ciebie większych emocji?

- Z tym rywalem zawsze grało nam się ciężko. Ta rywalizacja ma swój dodatkowy smaczek. Czy szczególnie czekamy na Koszalin? Wydaje mi się, że tak jak na każdy inny mecz. Zdajemy sobie sprawę, że Energa, mimo wąskiego składu, jest w dobrej formie. My na razie nie zachwycamy formą, ale powolutku wchodzimy na właściwe tory. Oba zespoły bardzo potrzebują punktów, bo w tabeli robi się niezwykle ciasno. Każda strata oddali nas od czołówki.

- Odkąd Pogoń awansowała do Superligi w 2011 r., to wygrała z rywalem z Koszalina tylko raz. Dlaczego tak ciężko wam o zwycięstwo w derbach?

- Pamiętam dobrze ten wygrany mecz. Naszym trenerem był wówczas Dariusz Molski. Zagrałyśmy wtedy naprawdę dobrze. Na trybunach było mnóstwo ludzi. Nie wiem, dlaczego wygrałyśmy z Koszalinem tylko wtedy, ale zdaje sobie sprawę, co trzeba zrobić, aby teraz przywieźć dwa punkty. Przede wszystkim musimy uniknąć błędów, które nas wykańczają.

- Policzyłem, że w bezpośrednich meczach rzucacie Koszalinowi średnio 23 bramki, a one wam 27. Wychodzi na to, że ten rywal jest na was wyjątkowo dobrze przygotowany.

- Nie wydaje mi się, aby Koszalin miał na nas jakiś patent. W piłce ręcznej bardzo dużo zależy od dyspozycji dnia, od aktualnej formy. My nie od wczoraj mamy problem z wykorzystywaniem stuprocentowych sytuacji rzutowych. W wyrównanych meczach, gdy walczy się bramka za bramkę, to się na nas mści.

- Czujecie jakąś szczególną atmosferę przed i w trakcie derbów?

- Osobiście nie czuję żadnych większych emocji. Pochodzę ze Śląska i wydaje mi się, że bardziej derby przeżywają miejscowi. Z Koszalinem jest do zdobycia tyle samo punktów, co z każdym innym przeciwnikiem.

Skuteczność to ostatnio nasz największy problem jako zespołu i ciężko pracujemy nad tym na treningach zespołowo jak i indywidualnie Z każdym trafionym rzutem, także tym z siedmiu metrów, na pewno będę się czuła pewniej i rzadziej będę się mylić.

- Za to jest chyba ciężej o zdobywanie bramek. Na pozycji bramkarki Energa AZS posiada dwie cenione specjalistki: Beatę Kowalczyk oraz Izabelę Prudzienicę (panieńskie nazwisko: Czarna).

- Tak, bramkę mają bardzo mocno obsadzoną. Nasze rzuty będą musiały być bardziej przemyślane. Podobnie jednak z resztą składu Koszalina. Joanna Załoga, Sylwia Matuszczyk czy Karolina Kalska to też bardzo dobrze zawodniczki i nie możemy się skupić na jednej. Razem tworzą bardzo solidny zespół. Czeka nas dużo pracy w obronie. Trzeba się sporo namęczyć, aby nie dopuścić do piłki tak dobrej kołowej jak Sylwia Matuszczyk. Musimy też pamiętać o powrocie do obrony, bo Energa ma bardzo szybkie skrzydłowe. Kluczem do sukcesu będzie dobra gra w defensywie i wykorzystywanie stworzonych szans.

- Sporo mówiło się, że Energa AZS Koszalin osłabiła się latem i że przez problemy finansowe, ten zespół może wypaść z czołówki. Początek sezonu pokazał jednak, że tego rywala nie wolno lekceważyć, bo ostatnio wskoczył na podium.

- Największym atutem Koszalina jest zgranie. Trzon zespołu, czyli Aleksandra Kobyłecka, Joanna Chmiel czy wspomniana Matuszczyk, gra ze sobą od dawna. Ostatnio zmieniły się tylko skrzydłowe. Słyszałam o problemach finansowych tego klubu, ale cieszę się, że mimo wszystko zespół przystąpił do rozgrywek i radzi sobie bardzo dobrze. Na pewno nikt z nas nie lekceważy ich dlatego, że mają wąską kadrę czy jakieś problemy.

- Jak wam się gra w nowej hali w Koszalinie? Tam zawsze można liczyć na wysoką frekwencję.

- Lubimy tam grać. To fajny, nowoczesny obiekt. Cieszy mnie, że piłka ręczna zaczyna gromadzić na trybunach coraz więcej kibiców. Jeszcze parę lat temu, chociażby w I lidze, nasze mecze oglądało po 200 widzów. Nigdzie, poza drobnymi wyjątkami, nie odczuwamy negatywnych emocji z trybun.

- Do Koszalina wybiera się grupa szczecińskich kibiców. Są słyszalni na wyjazdach?

- Oczywiście, bardzo się cieszymy, gdy widzimy ich na trybunach. Są bardzo widoczni i słyszalni. Zabierają ze sobą bęben, rozwieszają flagi. Jest to bardzo przyjemne i dodaje nam otuchy.

- Analizowaliście już na chłodno zremisowany mecz z MKS Selgros Lublin?

- Tak, był czas na spokojne obejrzenie nagrania. Co dało się zauważyć? W pewnym momencie przestałyśmy biegać na kontrę. Tak jak przewagę pięciu bramek zdobyłyśmy w dużej mierze dzięki kontrom, tak nagle przestałyśmy biegać. Nie mam pojęcia, dlaczego tak się stało. Może chciałyśmy trochę uspokoić grę? To nie przyniosło jednak efektu, bo Lublin dobrze się bronił, gdy grałyśmy w ataku pozycyjnym.

- Może zabrakło sił?

- Nie, problemem nie było zmęczenie. Jesteśmy tak przygotowane, że sił starcza do końca. Chyba za bardzo chciałyśmy dowieźć korzystny wynik do końca grając atakiem pozycyjnym.

- Agata Cebula przyzwyczaiła wszystkich, że z rzutów karnych myli się bardzo rzadko. W tym sezonie już kilka spudłowałaś...

- Tak się niestety zdarzyło w dotychczasowych meczach. Skuteczność to ostatnio nasz największy problem jako zespołu i ciężko pracujemy nad tym na treningach zespołowo jak i indywidualnie Z każdym trafionym rzutem, także tym z siedmiu metrów, na pewno będę się czuła pewniej i rzadziej będę się mylić. Liczę na taki obrót spraw już w sobotę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński