Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emil Czeczko, polski żołnierz zdezerterował na Białoruś. Szef MON wyciąga konsekwencje, dowódcy stracili stanowiska

Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Wojciech Wojtkielewicz
Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak podjął decyzję o odwołaniu ze stanowisk przełożonych żołnierza, który znalazł się na terytorium Białorusi.

O decyzji Mariusza Błaszczaka resort obrony poinformował na Twitterze.

„Po odebraniu meldunku od gen. dyw. K. Radomskiego dowódcy 16. Dywizji Zmechanizowanej, minister Mariusz Błaszczak podjął decyzję o odwołaniu ze stanowisk przełożonych żołnierza, który znalazł się na Białorusi. Odwołani zostali dowódca baterii, dowódca plutonu i dowódca 2 dywizjonu w Węgorzewie” – czytamy we wpisie MON.

Wcześniej, odnosząc się do sprawy Emila Czeczki szef resortu obrony poinformował, że żołnierz ten miał „poważne kłopoty z prawem” i złożył wypowiedzenie z wojska. Jak podkreślił, nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę. Błaszczak zapowiedział wówczas, że zażąda w tej sprawie wyjaśnień.

Zostawił broń i uciekł na Białoruś

Sprawa ma związek z ustaleniami RMF FM. Rozgłośnia poinformowała w piątek rano, że jeden z polskich żołnierzy służących przy granicy, porzucił służbę i uciekł na Białoruś. Do sytuacji miało dojść wczoraj przed godz. 18 w okolicach Białowieży. „Żołnierz zniknął z posterunku, zostawiając broń. Kilka godzin trwały poszukiwania” – podano.

Z informacji podanych przez Białoruski Państwowy Komitet Graniczny wynika, że chodzi o Emila Czeczko z 11. Mazurskiego Pułku Artylerii 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.

Twitter, rmf24.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński