- Na początku lat 90. ubiegłego wieku młode kapitalistyczne firmy zaczęły zatrudniać bardzo młodych, pracowników, m.in. kobiety - mówi Henryk Michałowicz. - Potem one dorosły i zaczęły rodzić dzieci, ale tego zarządy firm nie wzięły pod uwagę. Takich mam było coraz więcej. W połowie lat 90. to aż 30 procent zatrudnionych Polek, co zaczęło paraliżować pracę w przedsiębiorstwach. Trzeba było więc szukać zastępstw i ponosić dodatkowe koszty z tego tytułu.
Nikt nie pomyślał, by inwestować także w starszych i doświadczonych pracowników, choćby rodziców, którzy już mają odchowane dzieci. Wtedy można by w firmie stworzyć model współpracy młodszych i starszych, na przykład tylko tych pierwszych wysyłać w długie delegacje, a drugim zlecać zajęcia na miejscu. Efekt? Mamy starzejące się społeczeństwo bez pracy, które szuka furtki w postaci emerytury.
Takich osób jest w Polsce coraz więcej. Dziś na jedną emeryturę płaci składki 4 zatrudnionych. Ale za kilka lat proporcje zmienią się. Na jednego emeryta przypadać będą tylko dwie pracujące osoby, a z ich składek już nie wystarczy na świadczenie dla emeryta.
Rosną finansowe obciążenia Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Z najnowszych danych ZUS wynika, że liczba emerytów, którzy otrzymują świadczenia zwiększyła się w pierwszym półroczu tego roku o ok. 256 tys.
- Jest tak również dlatego, że nie wszyscy 60-letni mężczyźni, którzy po zeszłorocznym wyroku Trybunału Konstytucyjnego otrzymali możliwość przejścia na wcześniejsze emerytury, skorzystali z niej - mówi Jacek Dziekan, naczelnik wydziału komunikacji społecznej w centrali ZUS. - Był boom gospodarczy i mieli pewną pracę. Teraz, w obawie, że mogą ją stracić lub już stracili w kryzysie, zgłosili się po należne świadczenia do ZUS.
Ekonomiści już szacują, że funduszowi Ubezpieczeń Społecznych może zabraknąć pod koniec roku 5-8 mld zł.
Dotację musi uzupełnić budżet lub ZUS pożyczy pieniądze w bankach na komercyjnych zasadach. Odda oczywiście z odsetkami.
Źródło:
Polski sposób na brak pracy: emerytura - www.strefabiznesu.pomorska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?