Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekspresowa runda

stez, 4 kwietnia 2006 r.
Rezerwy Pogoni Szczecin zainaugurowały piłkarską wiosnę remisowo. Tak samo jak ich niedzielny rywal Błękitni Stargard (ciemniejsze stroje). W Szczecinie było 2:2.
Rezerwy Pogoni Szczecin zainaugurowały piłkarską wiosnę remisowo. Tak samo jak ich niedzielny rywal Błękitni Stargard (ciemniejsze stroje). W Szczecinie było 2:2. Marcin Bielecki
Piłkarze IV ligi w końcu zainaugurowali wiosenne rozgrywki. Zamiast 11 marca wznowili sezon w kwietniu.

Bieniek zapowiada pogoń

Wyjątkowo krótki sezon. Runda wiosenna trwać bowiem będzie raptem dwa i pół
miesiąca.

Remis lidera Regi Merida Trzebiatów (1:1) w Ustroniu Morskim i wysoka wygrana zespołu Wybrzeża Rewalskiego nad Osadnikiem Myślibórz (5:0) były największymi wydarzeniami pierwszej kolejki rundy wiosennej w IV lidze piłkarskiej.

Piłkarze Wybrzeża wszystkie pięć goli zdobyli w pierwszych 45 minutach.

Drużyna znad morza jeszcze 14 z 15 pozostałych spotkań rozegrają na własnym boisku.

- W tym upatruję naszej szansy - twierdzi Marek Bieniek, trener Wybrzeża Rewalskiego. - Na nowowybudowanym boisku będziemy groźni dla najlepszych.

Poza tym jedno z ostatnich spotkań gramy w czerwcu u siebie właśnie z Regą. Chciałbym, żeby decydowało o awansie.

I kto wie, czy tak się nie stanie? Rega w pierwszym meczu nieoczekiwanie straciła punkty w pojedynku z Astrą Ustronie Morskie. Wybrzeże traci więc do prowadzących ledwie 10 punktów, a na trzy "oczka" do trzebiatowian zbliżyli się futboliści Pogoni Barlinek. Jeśli w środę pokonają Odrę Chojna, a Rega Merida potknie się na Arkonii Szczecin - już jutro możemy być świadkami zmiany lidera.

Wreszcie zaczęli

Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej wielokrotnie przekładał rozpoczęcie rozgrywek IV ligi. Zamiast 11 marca piłkarze wybiegli na boiska dopiero w kwietniu. Wszystko przez roztopy, śnieg i błoto, jakie zalegały na murawach boisk po mroźnej zimie. Dobrze, że w końcu się udało, a ci, którzy zaplanowali swój mecz na niedzielę, mieli prawdziwie wiosenną aurę.

- Na mecz przyszło ponad 600 widzów - mówił Krzysztof Gawroński, prezes Gryfa Kamień Pomorski. - Cieszy, że zobaczyli zwycięstwo gospodarzy.

Napastnik bramkarzem

Spośród beniaminków swoje mecze wygrali wspomniany Gryf Kamień oraz Piast Choszczno.

Gryf przystąpił do spotkania z Gwardią Koszalin w mocno osłabionym składzie. Największy problem trener Paweł Cretti miał z obsadzeniem pozycji bramkarza. Dwóch było kontuzjowanych, a jeden pauzował za czerwoną kartkę otrzymaną jeszcze w listopadowym meczu z Iną Goleniów. Między słupkami stanął więc najbardziej uniwersalny piłkarz Gryfa Dominik Kokot, który z powierzonego zadania wywiązał się bez zarzutu. Gospodarze wygrali 2:0, a golkiper-napastnik nie wpuścił żadnej bramki.

- W środowym spotkaniu z Błoniami Barwice pewnie znowu między słupkami stanie Dominik - twierdzi Gawroński.

Z kolei Piast Choszczno pokonał na wyjeździe groźną Victorię Rolhurt Przecław 1:0. Gola na wagę trzech punktów zdobył Młynarczyk, po efektownej akcji Kiernickiego.

- Nasza taktyka opłaciła się - podsumował Tadeusz Piotrowski, trener Piasta. - Po zmianie stron Przecław grał z wiatrem, ale bramkę po kontrze strzeliliśmy my.

Dobrze interweniował stojący w bramce Piasta Galiński, ale po jednym z kornerów uratował go słupek.

- Wygrana cieszy, a że przeciwnik mocniejszy? Żeby się utrzymać, musimy z każdym szarpać się o trzy punkty - kończy Piotrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński